polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
O przygotowaniach i tradycjach świąt Bożego Narodzenia, wyrzeczeniach wynikających z bycia sportowcem, symbolice świąt, a także o tym jaki wpływ na podejmowanie dalszych wyzwań sportowych ma świąteczna wieczerza wigilijna spędzona w gronie najbliższych osób.
Z Wiktorią Dach, reprezentantką Oświęcimskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Pływaniu rozmawia Jakub Konior.
W jaki sposób łączysz swoją obecność w domu rodzinnym podczas świąt Bożego Narodzenia z treningami na basenie?
– Gdy nastaje okres świąteczny wracam do domu i zawieszam swoje ciężkie treningi szkoleniowe na basenie. Jednak aby spalić nadmiar przybyłych w trakcie świąt kalorii, pływam rekreacyjnie z moją mamą.
Utrzymanie odpowiedniej masy ciała to kluczowy problem dla pływaków. Jakich przyjemności znajdujących się na świątecznym stole musisz sobie odmówić?
– Szczerze mówiąc w ten wyjątkowy wigilijny wieczór nie przywiązuje do diety, aż tak dużego znaczenia niż w przeciągu pozostałych dni w roku. Staram się ograniczać tłuste potrawy i słodycze zawierające dużo węglowodanów.
Masz na tyle silnej woli, aby tego dokonać?
– Tak, ponieważ wiem, że ”zakłócenie” mojego systemu odżywiania może spowodować załamanie formy, nad którą tak ciężko pracuje.
Bez czego nie wyobrażasz sobie tych wyjątkowych świąt?
– Niewątpliwie bez mojej rodziny, ukochanych psiaków, pięknej choinki, wspólnego dekorowania pierniczków, a także serdecznej i rodzinnej atmosfery.
Jaka jest twoja ulubiona potrawa wigilijna?
– Jest nią czerwony barszcz z uszkami mojego taty. Chciałabym podkreślić, że nie jest on robiony na tradycyjnym zakwasie. Tata wykonuje go z prawdziwych polskich buraków pochodzących z gospodarstwa mojej babci. Na drugim miejscu jest ”niezwykły” tradycyjny piernik mojej mamy. Ponieważ co roku pieczemy go wszyscy razem ma on w sobie ”to coś”.
Czy w tym wyjątkowym okresie możesz pozwolić sobie na odrobinę tradycyjnego świątecznego wypieku?
– Tak, ponieważ piernik to moje ulubione ciasto wigilijne. Uważam, że trzeba być konsekwentnym w swoich działaniach i wiedzieć, na co można sobie pozwolić.
W jaki sposób pomagasz w przygotowaniach do Świąt Bożonarodzeniowych?
– Ze względu na to, że na co dzień mieszkam w internacie, mój udział w przygotowaniach świątecznych nie jest zbyt dużo. Gdy zdarzy się tak, że jest jeszcze coś w czym mogę pomóc, to natychmiast biorę się do pracy.
Czy masz jakiś szczególny zwyczaj świąteczny?
– Jest nim wizyta u najstarszych członków rodziny czyli moich pradziadków. Co roku udaje się do nich z moimi rodzicami. Przywozimy ze sobą tradycyjny piernik mamy, a także wspomniany już wcześniej wyjątkowy barszcz taty, który przy wspólnym rodzinnym stole smakuje mi jeszcze bardziej.
Pochodzisz z Krakowa, jakie ”sztandarowe” symbole świąteczne kojarzą Ci się ze stolicą Małopolski?
– Są to niewątpliwie jedyne i niepowtarzalne Krakowskie Szopki. Nigdzie indziej nie powstają tak niezwykłe budowle upamiętniające narodzenie Chrystusa jak właśnie u nas w Krakowie. Wyjątkowym symbolem świąt jest także żywa szopka u Franciszkanów. Gdy patrzę na wyjątkowy wystrój wewnątrz szopki oraz żywe zwierzątka, które się w niej znajdują od razu czuję tą wyjątkową świąteczną atmosferę.
Czy wspólna wieczerza wigilijna spędzona z Twoimi najbliższymi jest w stanie zrekompensować trud codziennych treningów?