polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Kanadyjska prowincja Quebec, a dokładniej ośrodek narciarski Mount Saint Anne, po raz kolejny gościł najlepszych na świecie kolarzy górskich. To tutaj, w 2010 roku Maja Włoszczowska zdobyła złoto. Światowa Federacja UCI nie przypadkowo wybrała to miejsce na organizację jubileuszowych 30 Mistrzostw Świata.
Według zdecydowanej większości zawodników i obserwatorów, znajduję się tu najtrudniejsza trasa na świecie. Trasa, która zawiera podjazdy z 30 procentowym nachyleniem i ekstremalnie trudne zjazdy po wręcz pionowych skałach oraz sztuczne i naturalne „skocznie”, wymagające nie tylko umiejętności, ale i olbrzymiej odwagi od zawodników i zawodniczek.
„W przedstartową noc nad miejscem zawodów przeszła intensywna ulewa, co uczyniło trasę jeszcze bardziej nieprzewidywalną. W sobotę, o godzinie 10:00 na starcie stanęła ponad czterdziestoosobowa grupa zawodniczek z kategorii do lat 23. Wśród nich sklasyfikowana na 24 miejscu wg rankingu UCI zawodniczek tej kategorii, jedyna reprezentantka Polski, mieszkanka Graboszyc i zawodniczka UKS Sokół Zator – Gabriela Wojtyła” – mówi Sebastian Żabiński z UKS Sokół Zator.
Po starcie i rundzie rozbiegowej Gabriela zajmowała 25 lokatę i tak też wjechała w zasadniczą część trasy.
„Ku naszej radości i zaskoczeniu wielu osób, Gabi przebijała się do przodu pozostawiając za sobą doświadczone zawodniczki z grup zawodowych. Przez 1godz i 24minuty wyścigu, utrzymując bardzo równe tempo, była szansa walki o TOP 15. Czasy rund to regularnie 16 miejsce wśród wszystkich startujących” – cieszy się Żabiński.
Mało kto miał taką powtarzalność na tym trwającym kilkanaście minut okrążeniu. Przytrafiło się też i kilka błędów, ale najgorszym była usterka blokady amortyzatora i przez to utrata mocy na podjazdach. To właśnie trudne podjazdy są atutem naszej Mistrzyni Polski, którego przez drobną awarię sprzętu nie mogła niestety wykorzystać na ostatniej rundzie.
„Brak szans na przegonienie Niemki i utrata szesnastej lokaty na rzecz znakomitej zawodniczki z Czech, na koncie której jest już medal na światowej imprezie, i tak nie odebrał radości na mecie z najlepszego wyniku, jaki zawodniczka uzyskała na imprezie rangi światowej” – dodaje Sebastian Żabiński.