ZUS wstrzymał chorobowe w 394 przypadkach

W wyniku kontroli Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Chrzanowie wstrzymał zasiłki chorobowe w 394 przypadkach. Dało to kwotę 2,8 miliona złotych.

W sumie w czasie całego 2018 roku chrzanowski ZUS obniżył i cofnął świadczenia pieniężne w razie choroby i macierzyństwa na kwotę 4,5 miliona złotych. W skali całego kraju ta kwota wynosi 195 milionów.

„ZUS prowadzi dwa typy kontroli: dotyczącą prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy ZUS weryfikują, czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora i tym samym niezdolna do pracy. Przy drugim typie kontroli pracownicy ZUS sprawdzają, czy chory wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie na przykład pracuje” – tłumaczy Anna Szaniawska, regionalny rzecznik ZUS w Małopolsce.

Oddział ZUS w Chrzanowie, w którego strukturach działa oświęcimski inspektorat zakładu, w efekcie kontroli przeprowadzonych od stycznia do grudnia ubiegłego roku wydał 394 decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę niemal 2,8 miliona złotych.

Na mocy obowiązujących przepisów ZUS ma także obowiązek obniżenia podstawy wypłacanego chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego, gdy osoba z nich korzystająca rozwiązała umowę o pracę lub umowa ta wygasła.

„Wysokość świadczenia jest ograniczana w takim przypadku do stu procent przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju. Z tego powodu w ubiegłym roku ZUS w Chrzanowie obniżył wypłaty przeszło tysiącowi osób o prawie 1,6 miliona złotych” – dodaje rzeczniczka.

Informuje także, że do chwili wejścia w życie obowiązkowego elektronicznego zwolnienia lekarskiego, każdy chory musiał dostarczyć pracodawcy zwolnienie do siedmiu dni od daty jego otrzymania. Jeżeli tego nie zrobił, ZUS obniżał zasiłek o 25 procent za każdy dzień spóźnienia.

„Z tego tytułu w poprzednim roku ograniczone wypłaty w gminach podległych pod chrzanowski oddział ZUS sięgnęły 32,2 tysięcy złotych i dotknęły 513 osób. Od 1 grudnia, czyli od momentu uruchomienia obowiązkowych e-zwolnień, takie sytuacje nie mają już miejsca” – kończy Anna Szaniawska.

Informuje także, że do chwili wejścia w życie obowiązkowego elektronicznego zwolnienia lekarskiego, każdy chory musiał dostarczyć pracodawcy zwolnienie do siedmiu dni od daty jego otrzymania. Jeżeli tego nie zrobił, ZUS obniżał zasiłek o 25 procent za każdy dzień spóźnienia.