polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Andrzej Ryszka podczas uroczystości odsłonięcia tablicy. Fot. Paweł Wodniak
W Brzezince odsłonięto tablicę, upamiętniającą ofiary wysiedleń, dokonanych przez Niemców w 1941 w tej wsi i okolicznych miejscowościach. Tablica stanęła na skrzyżowaniu ulic Męczeństwa Narodów i Piwnicznej.
Na planszy znalazła się informacja o dramatycznych wydarzeniach sprzed 75 lat napisana w trzech językach oraz pięć archiwalnych fotografii. Są na nich widoczni wysiedlani mieszkańcy Brzezinki i więźniowie, których Niemcy zmusili do rozbiórki domów. Tablicę ufundowało Stowarzyszenie „Pamięć i Przyszłość XXI”, którego prezesem jest Andrzej Ryszka, sołtys Brzezinki i radny gminny.
Jak powiedział, miejsce umieszczenia tablicy jest nieprzypadkowe. Przy skrzyżowaniu często zatrzymują się autokary z turystami, którzy idą zwiedzić Judenrampe. Siłą rzeczy będą musieli przejść obok tablicy i, jeśli zechcą, poznają historię wysiedleń.
A doszło do nich wiosną 1941 roku, gdy Niemcy postanowili rozbudować obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz. Kazali mieszkańcom Brzezinki i okolic opuścić domostwa. Wysiedlani mieli niewiele czasu na spakowanie się, a na furmankę mogli zabrać tylko część dobytku, a konkretnie najpotrzebniejsze rzeczy. Wszystko, co zostało, wpadło w niemieckie ręce.
Jacek Lachendro z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau przypomniał, że w wyniku rozbiórki w Brzezince spośród ponad 500 domów zostało tylko sześć, a wysiedlenia objęły około dziewięć tysięcy mieszkańców Brzezinki, a także Pław, Babic, Broszkowic, Harmęż. Z kolei spora część materiałów z rozebranych domostw posłużyła do budowy baraków w Birkenau.
– Większość wysiedlonych mieszkańców po wojnie powróciło do rodzinnych miejscowości, ale nie było w stanie poznać swoich gospodarstw. Ich domy zostały wyburzone, a sieć pól zmieniona na potrzeby gospodarstw rolnych SS. Musieli zacząć wszystko od początku. Od zera – tłumaczy historyk.
Po dziś dzień wielu z wysiedlonych nie dostało żadnego odszkodowania za doznane wówczas krzywdy.