Wilczur wrócił do domu dzięki policjantowi

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 czerwca 2019 16:28
Udostępnij

Mieszkance podzatorskiej wsi zaginął wilczur. Owczarka niemieckiego przygarnął policjant, a jego koledzy dzielnicowi znaleźli właścicielkę.

Sierżant sztabowy Mirosław Szostek wracał akurat po służbie do domu. Funkcjonariusz ogniwa patrolowo-interwencyjnego Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu jechał drogą krajową nr 44.

Tuż przed Zatorem dostrzegł korek. Sądząc, że doszło do zdarzenia drogowego, wysiadł z samochodu i pobiegł sprawdzić, co się stało i czy ktoś nie potrzebuje pomocy.

„Szybko okazało się, że przyczyną utrudnień w ruchu drogowym jest błąkający się pomiędzy pojazdami po obu pasach jezdni młody owczarek niemiecki. Pies był spokojny, sprawiał wrażenie zagubionego” – mówi aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Mirosław Szostek zabrał psa z drogi i tym samym „odkorkował” trasę. Następnie o zajściu powiadomił oficera dyżurnego. Zapewnił też, że do czasu odnalezienia się właściciela wilczura, zapewni mu opiekę w swoim domu.

„Psiak był zmęczony i brudny, więc policjant napoił go, nakarmił i wykąpał. Następnego dnia zabrał czworonoga do lecznicy weterynaryjnej. Liczył, że owczarek ma czip z danymi, które pomogą w odnalezieniu jego właściciela” – dodaje rzeczniczka.

Młody wilczurek nie był jednak zaczipowany. Sierżant Mirosław zaczął więc przeglądać portale internetowe, by sprawdzić, czy ktoś z jego okolicy nie szuka zaginionego psa tej rasy. Sam też publikował zdjęcia i opis zdarzenia, o którym powiadomił też swoich kolegów z policji

„Po kilku dniach jeden z dzielnicowych dotarł do mieszkanki podzatorskiej miejscowości, której zaginął owczarek niemiecki” – relacjonuje Małgorzata Jurecka.

Kobieta z radością odebrała owczarka. Podziękowaniom za opiekę nad pieskiem i trudem poszukiwania właścicielki nie było końca. Wyrazy wdzięczności i uznania wpłynęły też bezpośrednio na ręce komendanta powiatowego policji w Oświęcimiu, którego kobieta powiadomiła o empatycznej postawie Mirosława Szostka.

„Pomagamy i chronimy” – to hasło polskiej policji wyłonione w drodze konkursu prawie trzy lata temu. Jak wynika z opisanej sytuacji, funkcjonariusze realizują je nie tylko w stosunku do ludzi, ale też zwierząt. I nie tylko będąc w mundurze, ale też w czasie wolnym. Postawa sierżanta Szostka pokazuje, że policjantem się nie bywa tylko w czasie służby. Policjantem się jest…

 

Mimo, że zaginął, owczarek znalazł doskonałą opiekę. Fot. Policja

 

Najnowsze realizacje wideo