polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Dzieli ich różnica wieku, ale łączy ich wspólna pasja i obydwaj zadali sobie wiele trudu oraz wysiłku na rzecz zachowania pamięci o tragicznych wydarzeniach KL Auschwitz.
Jednym z nich jest Marek Księżarczyk, rodowity oświęcimianin, wiceprezes Oddziału Miejskiego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem w Oświęcimiu. Jego dziadek był więźniem KL Auschwitz, który wprawdzie przeżył obozowy koszmar, lecz schorowany zmarł cztery lata po wojnie.
Oświęcimski historyk – amator od ponad dwudziestu lat wraz z rodziną mieszka w jednym z budynków, które w latach wojny stanowiły tzw. Gemeinschaftslager, czyli obóz dla robotników cywilnych zatrudnionych przymusowo przy budowie KL Auschwitz. Do prac pomocniczych w Gemeinschaftslager władze SS kierowały komanda więźniarskie z pobliskiego obozu. Kontakty więźniów z pracownikami cywilnymi pozwalały na potajemne przekazywanie korespondencji, żywności i lekarstw.
Marek Księżarczyk najpierw zainteresował się wojenną historią bloku, w którym mieszka. Później tragiczna historia KL Auschwitz i jej upamiętnianie stały się jego pasją, Działając w Towarzystwie Opieki nad Oświęcimiem poznał i zaprzyjaźnił się z Augustem Kowalczykiem, byłym więźniem i uciekinierem z obozu, znanym powojennym aktorem teatralnym i filmowym.
August Kowalczyk został aresztowany i pod koniec grudnia 1941 roku przywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, po uprzednim złapaniu na Słowacji, podczas próby przedostania się do Wojska Polskiego, tworzonego przez gen. Władysława Sikorskiego we Francji. W obozie oznaczony był numerem 6804 i pracował w morderczych warunkach m.in. przy budowie zakładów Buna-Werke i przy rozbiórce domów po wysiedlonych Polakach w Monowicach.
Pod koniec maja 1942 roku August Kowalczyk został za kontakty z ludnością cywilną przeniesiony do kompanii karnej w Birkenau, skąd 10 czerwca 1942 roku z miejsca pracy w Brzezince rzuciło się do ucieczki pięćdziesiąt więźniów. Podczas pościgu większość uciekinierów schwytano, a w trakcie jego trwania zastrzelono trzynastu więźniów.
Jedynie dziewięciu uczestnikom buntu udało się zbiec. Wśród nich ucieczka powiodła się Augustowi Kowalczykowi i Tadeuszowi Lucjanowi Chrościckiemu, natomiast jego ojciec nie zdecydował się na nią. Zginął w dniu następnym, kiedy to w odwet za bunt rozstrzelano dwudziestu i zabito w komorze gazowej tzw. czerwonego domku około trzystu dwudziestu więźniów karnej kompanii.
August Kowalczyk zbiegł do lasu, następnie ukrywał się w zbożu, gdzie został odnaleziony przez okoliczne kobiety, które zapewniły mu kobiece przebranie i wskazały miejsce bezpiecznego schronienia.
Ukrywał się przez siedem tygodni w kryjówce na poddaszu jednego z domów w miejscowości Bojszowy na Śląsku. Później z fałszywymi dokumentami przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa. Do końca wojny działał w szeregach AK w powiecie miechowskim.
Po wojnie zadebiutował jako aktor w teatralny. W latach 1968-1981 dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Polskiego w Warszawie. Znany jest również z wielu ról filmowych.
Był wieloletnim wiceprezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, a także przewodniczącym Rady Fundacji Pomnika-Hospicjum Miastu Oświęcim oraz członkiem Rady Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.
W 1995 roku po raz pierwszy została wydana książka jego autorstwa, zatytułowana Refren kolczastego drutu: Trylogia prawdziwa, będąca wspomnieniami z pobytu w KL Auschwitz-Birkenau, jego ucieczki oraz z okresu ukrywania się.
Obecnie uczestniczył w przygotowaniach obchodów 66. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau, podczas których kolejny raz spotkał się z Markiem Księżarczykiem, co zostało upamiętnione na załączonym zdjęciu.
Na zdjęciu: Marek Księżarczyk i August Kowalczyk. Fot. Adam Cyra
Trzeba mieć naprawdę tupet na granicy choroby, by się porównywać w ten sposób do Augusta Kowalczyka i korzystać z rocznicy wyzwolenia obozu, by się w tak przesadny sposób promować.
Porażony, a ty nie widzisz, że człowiek się nie porównuje, tylko jest porównywany przez autora tekstu? Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem, a później komentuj. Niech twoje myśli chociaż o pół sekundy wyprzedzają słowa wstukiwane w klawiaturę
Zapoznajcie się z wydanym przed kilku laty obszernym Biuletynem Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, wydanym w wersji dwujęzycznej: polskiej i francuskiej, opisującym los więźniów francuskich w KL Auschwitz, który powstał dzięki wspólnej pracy obydwóch Panów: Augusta Kowalczyka i Marka Księzarczyka.
Faktycznie, to conajmniej niesmaczne. No ale cóż…
Marku, nie przejmuj się. Stare powiedzenie mówi, że psy szczekają, a karawana idzie dalej. Dla mnie jesteś wielki.
Tupeciarz pierwszej wody
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.