Ukradli motocykl. Wpadli po trzech dniach

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   14 kwietnia 2021 16:48
Udostępnij

Uwierzył, że przyjechał kupiec, chcący nabyć jego motocykl. Pozwolił na jazdę próbną. Kilka chwil później okazało się, że padł ofiarą kradzieży.

33-letni mieszkaniec gminy Kęty wystawił na platformie sprzedażowej motocykl crossowy yamaha. Następnego dnia skontaktował się z nim mężczyzna, chcący kupić jednoślad. Panowie umówili się na spotkanie.

O omówionej godzinie na posesji właściciela motocykla w jednym z kęckich sołectw pojawiło się trzech mężczyzn, którzy przyjechali audi. Dwóch poszło oglądać maszynę, trzeci pozostał w samochodzie.

„Jeden z nich stwierdził, że chce wypróbować motocykl na pobliskiej łące. Kiedy otrzymał zgodę właściciela, wsiadł na jednoślad i przejechał kilkadziesiąt metrów. Wtedy drugi z mężczyzn oznajmił, że pojedzie do sklepu po coś do picia. Następnie wsiadł do zaparkowanego nieopodal audi, w którym siedział trzeci mężczyzna. W chwili, gdy samochód ruszył, motocyklista pojechał za nim” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

33-latek ruszył za mężczyznami, ale ani ich nie dogonił, ani nie napotkał. Powiadomił więc policję o kradzieży swojej yamahy.

Kęccy kryminalni natychmiast zajęli się sprawą. W ciągu trzech dni trafili na ślad wskazujący, że związek z kradzieżą mogą mieć trzej mieszkańcy Śląska.

„Funkcjonariusze z Kęt, współpracując z policjantami z Komisariatu Policji w Jasienicy, zatrzymali dwóch podejrzanych w wieku 19 i 20 lat. Odzyskali również motocykl, który znajdował się na posesji 36-letniego mężczyzny.

Okazało się, że to 36-latek zlecił kradzież motocykla. Będzie odpowiadał za sprawstwo kierownicze. Jego młodsi koledzy będą się tłumaczyć z kradzieży. Sprawcom grozi kara do pięciu lat więzienia.

Motocykl crossowy yamaha wrócił do właściciela.

 

Najnowsze realizacje wideo