polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Kierowca dostawczego volkswagena uderzył w drzewo. Zanim na miejsce przyjechały służby ratunkowe, pomocy udzielali mu inni kierowcy. Fot. Policja
Do wypadku doszło na ulicy Karkowskiej w Zatorze, w ciągu drogi krajowej nr 44. Kierowca volkswagena transportera na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem, zjechał z jezdni i uderzył w drzewo.
„Z pomocą ruszyło dwóch kierowców, mieszkańców Spytkowic, którzy wezwali służby ratunkowe i zaczęli gasić palący się silnik pojazdu” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Na miejscu wypadku znalazł się również przebywający na urlopie starszy sierżant Dawid Simik z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
„Zajął się poszkodowanym kierowcą, który był zakleszczony w pojeździe. Policjant wszedł do wnętrza transportera, a następnie unieruchomił kark rannemu, poprzez co umożliwił mu oddychanie. Monitorował również jego funkcje życiowe i nie pozwolił na utratę przytomności” – dodaje policjantka.
W międzyczasie do akcji ratunkowej dołączyli strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu, Ochotniczej Straży Pożarnej w Zatorze i OSP w Podolszu. Musieli użyć narzędzi hydraulicznych, by wydobyć rannego 30-latka z pojazdu.
Zespół ratownictwa medycznego zdecydował, by na miejsce zdarzenia wezwać lotnicze pogotowie ratunkowe. Właśnie śmigłowcem mężczyznę, który doznał poważnych obrażeń nóg, przetransportowali do jednego z krakowskich szpitali specjalistycznych.
„Przy zdarzeniach drogowych niezwykle ważne jest natychmiastowe działanie świadków, którzy jako pierwsi zabezpieczają miejsce zdarzenia, wzywają służby ratunkowe i udzielają pierwszej pomocy poszkodowanym. W tym przypadku, gdyby nie natychmiastowe i profesjonalne działanie mieszkańców Spytkowic oraz policjanta, zdarzenie mogłoby zakończyć się tragicznie” – kończy Małgorzata Jurecka.