polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Spotkanie z Bogdanem Bartnikowskim. Fot. Marek Lach
Przedsięwzięcie przygotowało Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście (MCEAH) w muzeum Auschwitz.
„Możliwość spotkania i rozmowy z ostatnimi świadkami tragicznej historii Auschwitz to dla nich szczególnie ważne doświadczenie. Do udziału w spotkaniach udało nam się zaprosić osoby, które jako dzieci zostały przez Niemców deportowane z Warszawy w czasie Powstania Warszawskiego” – informuje Andrzej Kacorzyk, dyrektor MCEAH.
Pierwszym gościem był urodzony w 1932 roku Bogdan Bartnikowski, którego podczas Powstania Warszawskiego Niemcy wypędzili wraz z matką z domu i skierowali do obozu przejściowego w Pruszkowie, a następnie do Auschwitz. Bartnikowski w obozie dostał numer 192 731.
Po ewakuacji był więźniem komanda Berlin-Blankenburg obozu Sachsenhausen, gdzie doczekał wyzwolenia. Wraz z matką wrócił do Warszawy. Swoje wspomnienia zebrał w książce „Dzieciństwo w pasiakach”. W spotkaniu z Bogdanem Bartnikowskim w MCEAH uczestniczyło kilkuset uczniów z Oświęcimia i okolicy, ale też grupa z Wrocławia.
„Te spotkania są dla mnie naprawdę ważne. Oczywiście, to trudne momenty, bowiem wyrywamy z pamięci opowieść o tych naprawdę tragicznych dniach. Nie znalazłem się przecież z Auschwitz z dobrej woli, tylko wypędzono mnie z domu, a potem w obozie pozbawiono rodziców. Jednak zawsze staram się przyjechać tutaj, kiedy jestem potrzebny, bo pamięć o tamtych czasach nie powinna zniknąć. Ona musi trwać, szczególnie teraz, kiedy patrzymy na to, co się dzieje dookoła” – powiedział były więzień.
Trzeba zaznaczyć, że MCEAH rozpoczął realizację swojego projektu w niezwykle szczególnych warunkach.
„Planując spotkania nie myśleliśmy o tym, że wybuchnie wojna w Ukrainie. Ta wojna nadała dodatkowego specyficznego kontekstu tym spotkaniom, ponieważ ocalali z Auschwitz odnajdują, w tych którzy uciekają z Ukrainy okruchy swojego losu” – ocenił dyrektor Andrzej Kacorzyk
Kolejnym gościem cyklu „Żebym zdążył to opowiedzieć” był 96-letni Stanisław Zalewski, który obecnie jest prezesem Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.
Gdy miał 18 lat Niemcy aresztowali go za działalność podziemną. Najpierw trafił na Pawiak, następnie do Auschwitz i ostatecznie do Mauthausen-Gusen.
O samym obozie mówił, że było to piekło, które z człowieka nie wyjdzie.
„Przez lata krojąc chleb, skrzętnie zbierałem okruszki, odkładając je na kromkę. Robiłem to nieświadomie. Pajdka chleba w Auschwitz to była cena ludzkiego życia” – opowiadał wielokrotnie Stanisław Zalewski.