polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Arkadiusz Kuwik, sołtys Stawów Monowskich, Albert Bartosz, wójt gminy Oświęcim i Mirosław Smolarek, zastępca wójta. Fot. Lech Chodacki
Firma Real-Construct wycofała się ze starań o pozwolenie na budowę schroniska dla zwierząt w planowanej lokalizacji. Decyzja zapadła, gdy na zebraniu wiejskim w Stawach Monowskich września mieszkańcy sprzeciwili się tej inwestycji.
– Inwestor planował wybudować wkomponowany w otoczenie obiekt wraz z niewielkim parkiem na granicznych terenach między Włosienicą a Stawami Monowskimi, w przepisowej odległości 150 metrów od najbliższych zabudowań – informuje Lech Chodacki z miesięcznika „Oświęcimska Gmina”. – Azyl miał powstać między wałami, które stanowiłyby naturalny ekran chroniący okolicę przed odgłosami zwierząt. Schronisko i jego otoczenie służące rekreacji i edukacji (alejki, ławki, plac zabaw, sala projekcyjna itp.) miały kosztować ponad 2 miliony złotych.
Społeczne konsultacje rozpoczęły się na zebraniu wiejskim w Stawach Monowskich 12 września. Przedstawiciele krakowskiej firmy zaprezentowali projekt i odpowiadali na pytania mieszkańców. Dyskusję moderował wójt Albert Bartosz. Przyjmował czasem rolę adwokata diabła, podkreślając zarazem, że decyzja mieszkańców jest dla niego wiążąca w dalszych działaniach.
– W debacie powracał problem smrodu i hałasu – relacjonuje Lech Chodacki. – Jej uczestnicy podważali skuteczność wałów jako ochrony przed zgiełkiem, zwracając uwagę, że przejeżdżający pociąg słychać aż w Dworach Drugich. Plac zabaw ulokowany za torami postrzegali jako zagrożenie dla dzieci. Twierdzili, że inwestycja spowoduje spadek cen nieruchomości. Przychylne jej opinie były odosobnione.
W zebraniu na prawach gości bez prawa udziału w głosowaniu wzięli udział również włosieniczanie. Mieszkańcy byli przygotowani do tej debaty. Od kilku miesięcy lokalni aktywiści zbierali podpisy pod stosowną petycją. W głosowaniu 25 osób było przeciw, 5 za, 7 wstrzymało się od głosu.