Promile, prędkości i dożywotni zakaz kierowania

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   19 października 2020 14:24
Udostępnij

Za nic miał dożywotni zakaz kierowania 40-latek z Warszawy. Pędził przez Kęty 113 kilometrów na godzinę. Dodatkowo był pijany. Typowy drogowy morderca.

Policjanci z oświęcimskiej grupy Speed pełnili służbę w nieoznakowanym radiowozie na terenie Kęt. Na ulicy Mickiewicza zmierzyli prędkość pędzącego przed nimi volkswagena. Radar pokazał 113 km na godz. w obszarze zabudowanym.

Ponieważ kierowca przekroczył dozwoloną szybkość o 63 km na godz., mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania i zatrzymali samochód. Kiedy kierowca uchylił szybę, od razu poczuli intensywną woń alkoholu.

„Badanie stanu trzeźwości 40-letniego mieszkańca Warszawy wykazało 1,50 promila alkoholu. Ponadto z policyjnej bazy danych wynikało, że posiada on dożywotni zakaz kierowania, orzeczony w 2016 roku przez ciechanowski sąd. Zatrzymany trafił do oświęcimskiej komendy policji” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Za jazdę po pijanemu warszawiakowi grożą dwa lata więzienia, a za złamanie sądowego zakazu kolejne pięć. Mężczyzna prawdopodobnie będzie jednak odpowiadał w warunkach recydywy, dlatego sąd może wymierzyć surowszą karę.

 

Najnowsze realizacje wideo