polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Podejrzany w policyjnej celi. Fot. Policja
Do wypadku na ulicy Beskidzkiej w Grojcu pisaliśmy w artykule „Potrącił pieszego i odjechał. Wahadło na Beskidzkiej”. Następnie komunikatem „Poszukiwany mercedes i jego kierowca” pomagaliśmy policji odnaleźć samochód i sprawcę wypadku z 25 września.
Funkcjonariusze jeszcze na miejscu zdarzenia ustalili, że przechodzącego na pasach przez jezdnię 71-latka potrącił mercedes E300, zwany okularnikiem. Natychmiast rozpoczęli intensywne poszukiwania samochodu i kierowcy.
„Policjanci przeprowadzili weryfikację, a następnie sukcesywnie sprawdzali pojazdy, które mogły brać udział w zdarzeniu” – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowa oświęcimskiej policji. „W efekcie prowadzonych czynności ustalili numery rejestracyjne mercedesa, zarejestrowanego w województwie łódzkim”.
Okazało się jednak, że mieszkaniec Łodzi kilkanaście dni przed wypadkiem w Grojcu, sprzedał samochód mężczyźnie z powiatu żywieckiego. Ten z kolei nie przerejestrował samochodu, a po wypadku wyjechał. Śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu i Komisariatu Policji w Kętach nie znali jego aktualnego adresu.
„Karygodne zachowanie sprawcy wypadku wobec pieszego niezwykle zbulwersowało policjantów, więc zachowali oni czujność nawet w czasie wolnym od służby. Ich uwagę przykuwały ciemne mercedesy kombi” – kontynuuje Małgorzata Jurecka.
Jeden z kęckich policjantów, będąc w Czańcu, dostrzegł przed posesją mercedesa na łódzkich numerach rejestracyjnych i z uszkodzonym zderzakiem. Funkcjonariusze zabezpieczyli samochód, a właściciela zatrzymali w Kętach, gdzie mieszkał u znajomej.
38-latek trafił do oświęcimskiej komendy policji. Tam śledczy potwierdzili, że to on siedział za kierownica mercedesa w chwili potrącenia. Na jaw wyszło też, że mężczyzna posiada aktualny zakaz kierowania pojazdami. Ponadto był kilkakrotnie karany za niestosowanie się do sądowego orzeczenia, zakazującego mu prowadzenie samochodów.
Podejrzany usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego, ucieczki z miejsca zdarzenia i kolejnego złamania sądowego zakazu. Za pierwsze dwa przestępstwa grozi mu kara do 4,5 lat wiezienia, a za trzecie do pięciu.
„Ponieważ 38-latek miał do odbycia karę pozbawienia wolności za poprzednie przestępstwa, wprost z policyjnej celi trafił do jednego z zakładów karnych” – kończy policjantka.
Zabezpieczony mercedes. Fot. Policja