Policja i burmistrz doceniły zwykły, ale ważny gest

Marcin Cichowski  |   Fakty  |   6 czerwca 2018 15:56
Udostępnij

Jadąc autobusem zauważyła dwoje małych dzieci wchodzących na taflę lodu, pokrywającą przybrzeżną część Soły. Jej reakcja była natychmiastowa, zadzwoniła na policję. Teraz jej zwykły, ale ważny gest doceniono.

Podziękowania

Wczoraj w urzędzie gminy w Brzeszczach Cecylia Ślusarczyk, burmistrz gminy Brzeszcze oraz inspektor Robert Chowaniec, komendant powiatowy Policji  w Oświęcimiu oraz podinspektor Piotr Grabowski komendant komisariatu policji w Brzeszczach, uroczyście podziękowali 18-letniej mieszkance Brzeszcz, uczennicy Powiatowego Zespołu Szkół Nr 2 w Oświęcimiu, za wzorową postawę obywatelską.

Spostrzegawczość

„Nastolatka wykazała się wyjątkową spostrzegawczością i rozsądkiem informując policję o sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu dwójce małych dzieci” – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Do zdarzenia doszło w połowie marca kiedy 18-letnia brzeszczanka, jadąc autobusem przez Most Piastowski w Oświęcimiu, zauważyła dwoje małych dzieci wchodzących na taflę lodu, pokrywającą przybrzeżną część rzeki. Jej reakcja była natychmiastowa, zadzwoniła na policję.

Interwencja

„Na miejsce dyżurny wysłany patrol znajdujący się w rejonie oświęcimskiej starówki. Policjanci błyskawicznie dotarli nad brzeg rzeki, gdzie odnaleźli dzieci. Dziewczynka stała już na brzegu, natomiast jej kilkuletni brat stał na topniejącym lodzie. Chłopiec nie dał rady wejść na brzeg, gdyż skarpa była stroma i śliska” – opowiada Małgorzata Jurecka.

Policjantka, trzymając za rękę partnera z patrolu  zeszła po skarpie, a następnie drugą ręką chwyciła chłopca i zabrała go z lodu. Kiedy maluch był już bezpieczny  policjanci ustalili, że ma pięć lat, a nad brzeg rzeki przyszedł razem z siostrą bez opieki rodziców.

Uniknęła nieszczęścia
„Gdyby nie reakcja niezwykle sympatycznej, miłej i skromnej 18-letniej mieszkanki Brzeszcz mogłoby dojść do tragicznego w skutkach zdarzenia. Sama wyróżniona stwierdziła, że widząc grożące dzieciom niebezpieczeństwo zareagowała odruchowo i nawet przez myśl jej nie przeszło, aby pojechać dalej nie interesując się losem dzieci, które w każdej chwili mogły wpaść w nurt rzeki” – dodaje rzeczniczka.

Najnowsze realizacje wideo