polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fot. zbiory kęckiego muzeum
Przedstawiciele kęckiego oddziału Związku Kombatantów, władzy samorządowej oraz przybyłe delegacje złożą kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza i uczczą pamięć kęczan poległych, jak i zaginionych w trakcie wojny oraz żołnierzy biorących udział w walkach o Kęty a także pamięć Ofiar Holocaustu.
„Pomimo emocji, jakie wzbudza po latach wspomniana rocznica, jest to szczególny dzień w historii naszego miasta, dlatego warto pamiętać i przy okazji wizyty na kęckim rynku zatrzymać się przy Grobie Nieznanego Żołnierza oraz innych miejscach pamięci, by oddać hołd poległym nie tylko podczas walk o Kęty, ale także w trakcie działań wojennych” – zachęcają organizatorzy.
Dr Andrzej Małysa:
28 stycznia mija 70 rocznica wyzwolenia Kęt przez wojska radzieckie. Tego dnia zakończyła się brutalna okupacja niemiecka, trwająca od 3 września 1939 roku, kiedy miasto zostało zajęte przez oddziały Wehrmachtu. Kęty wcielono w skład Rzeszy Niemieckiej. Pierwotnie granica pomiędzy Generalnym Gubernatorstwem a III Rzeszą biegła przez rzekę Sołę, jednak ostatecznie ustalono ją na Skawie. Na polecenie władz okupacyjnych w Kętach rozwiązano wszystkie działające do tej pory stowarzyszenia i organizacje. Pozamykano większość sklepów, fabryk i warsztatów rzemieślniczych, wydziedziczając przy okazji z majątku ich dotychczasowych właścicieli. Polakom zabroniono publicznego posługiwania się językiem ojczystym.
Okupant zainstalował w mieście swoją administrację, w Kętach urzędował niemiecki burmistrz, będący zarazem członkiem partii nazistowskiej. Przejawem działań germanizacyjnych było wyeliminowanie polskich nazw miasta, rynku, ulic i zastąpienie ich nazwami niemieckimi. Okupanci aresztowali i wywieźli do obozów koncentracyjnych Mathausen oraz Dachau nauczycieli miejscowych szkół, realizując w ten sposób program zagłady polskiej inteligencji.
Do znajdującego się niedaleko największego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau trafiła prawie cała żydowska ludność Kęt, stanowiąca przed wojną kilka procent populacji miasta. W styczniu 1945 roku Armia Czerwona, mając zdecydowaną przewagę liczebną nad nieprzyjacielem, rozpoczęła olbrzymią ofensywę na froncie wschodnim, który rozciągał się od Morza Bałtyckiego aż do Karpat.
Zdziesiątkowane dywizje Wehrmachtu cofały się na całej długości frontu, próbując bezskutecznie powstrzymać posuwające się na zachód armie radzieckie. Częścią wielkich działań ofensywnych Armii Czerwonej była tzw. zachodnio – karpacka operacja strategiczna, w której wzięły udział wojska IV Frontu Ukraińskiego. Przy okazji realizacji tej operacji, 28 stycznia 1945 roku Kęty zostały wyzwolone przez oddziały Perykopskiej Dywizji Artylerii dowodzonej przez pułkownika Fiodora Daniłowicza Bolbata (dywizja wchodziła w skład 38 Armii IV Frontu Ukraińskiego).
Już w połowie stycznia 1945 roku władze okupacyjne przygotowywały się do ewakuacji Kęt. Od 25 stycznia miasto zaczęli pośpiesznie opuszczać hitlerowscy urzędnicy, żandarmi i żołnierze Wehrmachtu. Panikę wśród wycofujących się Niemców spotęgowały naloty przeprowadzone przez radzieckie lotnictwo. Bomby lotnicze zniszczyły m. in. budynki znajdujące przy rynku oraz obok kęckiego kościoła parafialnego.
W tym czasie niemieccy saperzy wysadzili most łączący centrum Kęt z Podlesiem. Rankiem 28 stycznia 1945 roku na kęckim rynku pojawiły się pierwsze radzieckie patrole. Następnie do centrum miasta wkroczyły z dwóch stron – od Oświęcimia i od Krakowa oddziały dywizji płk. Bolbata. W trakcie walk o Kęty i okoliczne miejscowości zginęło bądź zmarło miejscowych szpitalach wojskowych 321 żołnierzy radzieckich. W 1965 roku ciała czerwonoarmistów zostały ekshumowane i złożone do zbiorowej mogiły wojennej, znajdującej się na kęckim cmentarzu komunalnym.
Tak pamiętny dla miasta dzień 28 stycznia 1945 roku opisał świadek tamtych wydarzeń – Karol Mitoraj w cyklu wojennych wspomnień, opublikowanych w 2011 r. w XV numerze „Almanachu Kęckiego”:
„Jest już może godz. 10, gdy Niemcy zza Soły zaczynają ostrzeliwać poruszające się od Bulowic kolumny pojazdów (…) Gdy słyszę, że pękające w powietrzu szrapnele tłuką swymi odłamkami dachówki na naszej szopie, szybko chowam się w domu. Ostrzeliwanie wkrótce się kończy, nie widzę żadnych rannych. Wkrótce ruch pojazdów ustaje, gdyż sowieccy saperzy odbudowali most na głównej szosie. Odtąd cały ruch odbywa się tą trasą. Drogą od Witkowic ciągną główne konne tabory lub lekkie samochody. Szybko zbudowano most na Sole i oddziały sowieckie zatrzymują się dopiero przed linią niemieckich umocnień chroniących Bielsko”.
I pomyśleć,że teraz jej mieszkańcy podróżują sobie służbowo do tych Niemczech zwiedzając sobie za free Allianz Arena pozostawiając za sobą te wszystkie bolące nas cierpienia w imię własnych korzyści. PS. Przedstawcie im rachunek za te zniszczenia, a potem sobie razem balujcie-Zum Wohl! 🙂
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.