Nie zdążył sprzedać łupu

Marcin Cichowski  |   Fakty  |   27 sierpnia 2018 12:51
Udostępnij

40-letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży płaskorzeźby. Miał ją ukraść z pracowni artystycznej w Kętach. Właściciel o kradzieży dowiedział się od mundurowych.

Odzyskane dzieło, płaskorzeźbę Jezusa Chrystusa, policjanci zwrócili rzeźbiarzowi, zanim jej twórca zorientował się, że została skradziona.

Do zdarzenia doszło w środę 22 sierpnia. Nad ranem policjanci otrzymali zgłoszenie od mieszkańców Nowej Wsi  o drewnianej płaskorzeźbie Jezusa Chrystusa, która w nieznanych okolicznościach znalazła się na terenie ich posesji.

„Okazało się, że to ta sama płaskorzeźba, którą niósł legitymowany przez nich kilka godzin wcześniej,  40- letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania. Zapytany przez funkcjonariuszy twierdził, że dzieło zakupił podczas pobytu w górach”– poinformowała aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Policjanci ustalili, że płaskorzeźba może pochodzić z pracowni kęckiego rzeźbiarza. Kiedy artysta potwierdził kradzież, funkcjonariusze zajęli się poszukiwaniem 40-latka, który jak sądzili mógł mieć związek z kradzieżą.

Mężczyzna został zatrzymany i na podstawie zebranych dowodów policjanci postawili mu zarzut kradzieży płaskorzeźby. Za kradzież grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.