Mógł stracić życie przez dopalacze

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   12 czerwca 2018 16:56
Udostępnij

W ciężkim stanie trafił do szpitala 18-latek, który razem z kolega zażywał dopalacze. Młodzi ludzie zamówili truciznę poprzez stronę internetową.

Dwaj rówieśnicy, mieszkający w tej samej miejscowości w gminie Chełmek, zamówili przez Internet substancję chemiczną. Była co prawda opisana, jako przedmiot kolekcjonerski nienadający się do spożycia przez ludzi, jednak zarówno sprzedawca, jak i kupujący wiedzieli, że to środek odurzający. 18-latkowie zażyli białą, sypką substancję.

Pogotowie ratunkowe do jednego z młodych ludzi wezwała matka, która nie mogła go dobudzić. Nieprzytomnym nastolatkiem zajęli się ratownicy medyczni, którzy przewieźli go do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu.

Tam zajęli się nim lekarze, którzy mieli twardy orzech do zgryzienia. Nigdy bowiem nie wiadomo, jaki jest skład zażytej substancji. Tymczasem, gdy trzeba ratować ludzkie życie, na szybkie zbadanie, jakie chemikalia znajdują się w dopalaczu, najzwyczajniej nie ma czasu.

Stan 18-latka medycy określali jako bardzo poważny, choć teraz sytuacja zaczyna się powoli poprawiać. W dalszym ciągu nie wiadomo jednak, jakie trwałe negatywne skutki pozostawił dopalacz w organizmie tego młodego człowieka.

„Apelujemy do osób, które eksperymentują z różnego rodzaju zakazanymi specyfikami, by nie lekceważyły własnego życia czy zdrowia i nie zażywały żadnych zakazanych substancji. Spożycie specyfiku o nieznanym składzie i nieznanego pochodzenia może zakończyć się poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, a nawet śmiercią” – mówi aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

„Pamiętajmy, że lekarze, aby móc szybko i skutecznie ratować życie, muszą znać skład zażytej substancji, aby precyzyjnie określić jej działanie na organizm. Niestety w przypadku dopalaczy jest to bardzo trudne, ponieważ ich dokładny skład jest znany tylko producentom i sprzedawcom, którzy kierują się jedynie chęcią zysku” – dodaje policjantka.

Policjanci, którzy aktualnie prowadzą postępowanie w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia 18-letniego mieszkańca gminy Chełmek, apelują także do rodziców, by rozmawiali ze swoimi dziećmi o zagrożeniach i konsekwencjach związanych z zażywaniem środków odurzających. Natomiast w przypadku ujawnienia problemu, by zgłaszali się po fachową pomoc do specjalistów.

„Niezależnie od działań policji, ważnym jest przede wszystkim uświadomienie, szczególnie młodym ludziom, że dopalacze to groźna trucizna i każde ich zażycie może wiązać się z poważnym, a nawet śmiertelnym ryzykiem. Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy, gdy nas do tego namawia.

Pamiętajmy:

– Dopalacze to substancje uzależniające. Już jednorazowe zażycie może być początkiem nałogu.

– Nie ma bezpiecznych dopalaczy. Ich zażywanie grozi utratą zdrowia, a często też śmiercią.

– Sprzedaż dopalaczy to przestępstwo. Grozi za to odpowiedzialność karna oraz wysoka grzywna.

Najnowsze realizacje wideo