polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Ciężka choroba może dotknąć każdego, nawet nowo narodzone dziecko. Na własnej skórze przekonali się o tym Anna i Jarosław Mamoniowie, rodzice dziewięciomiesięcznego Grzegorza.
Grześ urodził się 7 lipca 2009 roku i już po paru godzinach od narodzenia zaobserwowano u niego sinicę. Nie minęło pół doby jak został przewieziony na oddział intensywnej terapii i patologii noworodka w Krakowie-Prokocimiu. Po dokładnych badaniach u malucha zdiagnozowano poważną wadę serca.
Okazało się, że ma całkowite przełożenie pni tętniczych, zwężoną aortę, zwężoną lewą tętnicę płucną i ubytek międzykomorowy. Już tydzień po narodzinach Grzesiowi operacyjnie wykonano zespolenie, aby mógł swobodnie bez tlenu oddychać i aby usunąć sinicę.
Niestety już następnego dnia okazało się, że wszczepione sztuczne naczynie musiało być niezwłocznie wymienione, ponieważ inne przejęło jego funkcję. Na szczęście udało się pomóc małemu. Do czasu…
W październiku Grześ znowu trafił do szpitala w Prokocimiu, tym razem na oddział kardiologii, ponieważ był bardzo siny i potwornie męczył się przy jedzeniu. 3 grudnia przeszedł operację zespolenia serca po lewej stronie. Przedoperacyjne badanie echa serca ujawniło kolejną smutną prawdę na temat wady serca małego. Zdiagnozowano dwuujściową komorę prawą serca, o czy wcześniej nikt nie wiedział.
Grześ Mamoń podczas 5 miesięcy swojego życia przeszedł już 3 operacje serca, jednak najważniejsza dopiero go czeka. Miesiąc temu jego rodzice pojechali na konsultację do znakomitego kardiologa dziecięcego, prof. Edwarda Malca, który obecnie kieruje Kliniką Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium.
Prof. Malec zgodził się zoperować Grzesia. Koszt takiej operacji jest jednak bardzo wysoki, wynosi bowiem ponad 20 tysięcy euro, co przekracza możliwości finansowe Anny i Jarosława Mamoniów. Z obojga pracuje tylko Jarosław, Anna musi opiekować się dwójką dzieci, chorym Grzesiem i trzyletnim Jasiem.
– Zwracamy się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli, aby każdy, na miarę swoich możliwości pomógł nam sfinansować operację Grzesia w Niemczech. Liczy się każdy grosz, każda złotówka, bo jest ona nieoceniona. Grześ ma dopiero dziewięć miesięcy, z czego połowę spędził w szpitalu. Tak bardzo pragniemy, aby był zdrowy i cieszył nas swoją miłością. Prosimy bardzo, pomóżcie wyleczyć małe serduszko naszego kochanego synka – apelują rodzice małego Grzegorza.
Każdy kto chce pomóc, proszony jest o wpłatę na rachunek:
Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis, nr konta 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem Grzegorz Mamoń. Kod SWIF dla przelewów z zagranicy: ppabplpk.