polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fot. Rafał Lorek
Jan Mela spotkał się z uczniami z gminy Oświęcim. Najmłodszy zdobywca obu biegunów przekonywał młodych ludzi, żeby łamali bariery także wtedy, kiedy okoliczności nie są sprzyjające. Jan jako dziecko stracił rękę i nogę już po wypadku spotkał na swojej drodze ludzi, którzy podali mu pomocną dłoń. Są wśród nich podróżnik Marek Kamiński oraz aktorka i filantropka Anna Dymna. Podkreśla, że dali mu nadzieję.
– Moim marzeniem jest nieść tę nadzieję dalej, przekazać ją tym, którzy nie mieli tyle szczęścia, co ja. Jestem tym, kim jestem, dzięki innym. Dzięki otoczeniu wspaniałych ludzi staram się nie poddawać i doceniać życie – mówił Jan Mela.
Powiedział również, że po wypadku był bliski załamania, miewał myśli samobójcze. Spoglądając za szpitalne okno wpatrywał się w ludzi gdzieś się spieszących, mających to szczęście, że są pełnosprawni.
Wówczas przypomniał sobie słowa swojej mamy. Pewnego dnia, kiedy był jeszcze zdrowy powiedziała mu, by w życiu nie robił głupstw, bo ona tego nie zniesie. A życie doświadczyło ją okrutnie, pożar domu, śmierć pół roku później młodszego syna, który utonął.
– Uznałem, że samobójstwo byłoby zwykłym tchórzostwem. Wziąłem się w garść, postanowiłem cieszyć się życiem, stawiać sobie kolejne cele – dodaje Jan Mela. – Gdy spotykam takich, którzy mówią, że coś jest niemożliwe, że czegoś się nie da, staram się udowodnić, że jest inaczej, że ograniczenia ciała są do pokonania, bo to nie nogi, a głowa wędruje do celu. Nasza siła jest wewnątrz nas.
Jan Mela uważa, że żaden okres w jego życiu nie był zmarnowany. 26-letni obecnie Mela jest założycielem fundacji Poza Horyzonty.
– Człowiek uczy się przez całe życie – stwierdził. – Warto cieszyć się małymi rzeczami, bo to właśnie szczegóły tworzą istotę całości. Życie składa się głównie z codzienności, którą warto wypełnić pasjami i dzielić się ich efektem z innymi.