GROJEC. Bez kasku i z linką holowniczą w ręce na ruchliwej drodze. Mogło dojść do tragedii

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   12 maja 2011 15:52
Udostępnij

Wyjątkowym brakiem wyobraźni wykazali się kierowcy samochodu osobowego i skutera. Ten drugi linkę, na której holowali jednoślad, trzymał w ręce. Informację i zdjęcie otrzymaliśmy na adres redakcja@faktyoswiecim.pl

W czwartek około godziny 15 nasz Czytelnik jechał za oplem astrą i holowanym przez nią skuterem ulicą Beskidzką w Grojcu. Niezorientowanym tłumaczymy, że to niezwykle ruchliwa droga wojewódzka łącząca Oświęcim z Kętami.

– Linkę holowniczą ten na skuterze trzymał w prawej ręce, a lewą usiłował prowadzić pojazd. O kasku nie wspomnę. Jechali tak kilkaset metrów – napisał Czytelnik Faktów Oświęcim.

Na zdjęciu: Holowanie bez wyobraźni. Fot. Czytelnik Faktów Oświęcim

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 12 maja 2011 17:42

    Anonim

    o ile pamiętam, choć nie muszę bo motorem nie jeżdżę, to motocyklista ma obowiązek trzymać linkę holowniczą w ręku, aby w każdej chwili mógł ją wypuścić w razie potrzeby. Może chciał pomału przejechać z 10 metrów aby go odpalić i wjechać z powrotem do swej zagrody?

  • 12 maja 2011 18:12

    Anonim

    hehe dokładnie jak napisał @jan -motocyklista podczas holowania musi trzymać linkę w ręce (jednak trzymając oburącz kierownicę) na zdjęciu tego nie widać, więc jedynym wykroczeniem był brak kasku – Paweł dałeś ciała

  • 12 maja 2011 18:14

    Anonim

    hehe dokładnie jak napisał @jan -motocyklista podczas holowania musi trzymać linkę w ręce (jednak trzymając oburącz kierownicę) na zdjęciu tego nie widać, więc jedynym wykroczeniem był brak kasku – Paweł dałeś ciała

    Linkę holowniczą ten na skuterze trzymał w prawej ręce, a lewą usiłował prowadzić pojazd.

  • 12 maja 2011 18:15

    Anonim

    I pytanie, czy mozna holować skuter, czy jedynie motocykl?

  • 12 maja 2011 18:18

    Anonim

    P.S.
    no może jeszcze ta podwójna ciągła… ale to dotyczy w tym przypadku tylko samochodu 😛

    poza tym podczas holowania motocykla odpada także obowiązek umieszczenia na nim trójkąta odblaskowego – więc ja bym tu nie doszukiwał się jakiejś sensacji wielkiej – było w miarę prawidłowo

  • 12 maja 2011 18:26

    Anonim

    @Bluered

    skoro tak twierdzisz…
    pewnie coś słyszał o zasadach i nie nie do końca to sobie przemyślał 😥

    ale przynajmniej próbował…

    @Mordojeje

    ja myślę że to sprawa prędkości z jaką poruszają się oba pojazdy

  • 12 maja 2011 19:00

    Anonim

    Błagam Was wszystkich „znawców” zastanówcie sie troche.Holowali sie dla zgrywy, przekraczając oś jezdni, hamując w najbardziej niespodziewanym momencie.Przecież mógł prowadzić skuter lewą stroną jezdni. Poczytajcie kodeks ruchu drogowego rozdział II art.31.art.33 pkt.2 (raczej wyklucza holowanie w ten sposób) Czy jest tam jakas wzmianka o motorowerze lub skuterze?

  • 12 maja 2011 19:14

    Anonim

    Niestety, pomimo pełnego szacunku dla Redakcji uważam iż jest to TANIE szukanie sensacji ( zrozumiał bym nagranie z kamery na którym widać wykroczenia ). Jest naprawdę wiele spraw nawet w Naszym małym Oświecimiu, które powinniście poruszyć, że nie warto zaprzątać sobie głowy „łebolem” który na siłę chce uzyskać miano „DAWCY”. Ode mnie tyle i życzę wytrwałości w tym co Robicie. Pozdrawiam

  • 12 maja 2011 19:34

    Anonim

    Jest naprawdę wiele spraw nawet w Naszym małym Oświecimiu, które powinniście poruszyć,

    To jak wiesz jakimi sprawami się można zająć, to nie lepiej podzielić się tą wiedzą z redakcja?
    Pozdrawiam

  • 13 maja 2011 11:50

    Anonim

    3. Motocykl może być holowany jedynie na holu giętkim. Linka powinna być umocowana w sposób umożliwiający łatwe odczepienie holowanego motocykla, np. w momencie jego wywrócenia. Musi być zatem luźno opleciona przy osi kierownicy, a jej końcówka dociskana lewą ręką do uchwytu kierownicy. Dlaczego lewą ręką? Otóż prawa obsługuje hamulec, a więc trudno byłoby jej równocześnie dociskać linkę. Lewa jest natomiast wolna, ponieważ podczas holowania nie ma potrzeby używania sprzęgła.

    I to chyba tyle na ten temat. Wstyd Redakcjo!

  • 14 maja 2011 23:16

    Anonim

    przepisy przepisami ale czasami można użyć mózgu (o ile się go ma) każdy wie jak wygląda ruch na tej drodze… a później ukazałby się kolejny artykuł o tragedii i byłoby szukanie winnych. ten skuter czy motor można było prowadzić poboczem a jak koleś jest z dalszych okolic to dla WŁASNEGO bezpieczeństwa można było załatwić transport…

  • 15 maja 2011 08:28

    Anonim

    3. Motocykl może być holowany jedynie na holu giętkim. Linka powinna być umocowana w sposób umożliwiający łatwe odczepienie holowanego motocykla, np. w momencie jego wywrócenia. Musi być zatem luźno opleciona przy osi kierownicy, a jej końcówka dociskana lewą ręką do uchwytu kierownicy. Dlaczego lewą ręką? Otóż prawa obsługuje hamulec, a więc trudno byłoby jej równocześnie dociskać linkę. Lewa jest natomiast wolna, ponieważ podczas holowania nie ma potrzeby używania sprzęgła.

    I to chyba tyle na ten temat. Wstyd Redakcjo!

    3. Motocykl może być holowany jedynie na holu giętkim. Linka powinna być umocowana w sposób umożliwiający łatwe odczepienie holowanego motocykla, np. w momencie jego wywrócenia. Musi być zatem luźno opleciona przy osi kierownicy, a jej końcówka dociskana lewą ręką do uchwytu kierownicy. Dlaczego lewą ręką? Otóż prawa obsługuje hamulec, a więc trudno byłoby jej równocześnie dociskać linkę. Lewa jest natomiast wolna, ponieważ podczas holowania nie ma potrzeby używania sprzęgła.

    I to chyba tyle na ten temat. Wstyd Redakcjo!

    Nareszcie mądrze napisane !!!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .