polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Rotmistrz Witold Pilecki był jedynym dobrowolnym więźniem KL Auschwitz. Przeżył tam 947 koszmarnych dni i nocy. Ale jego tragedia rozegrała się dopiero kilka lat wojnie w okresie terroru stalinowskiego w Polsce, kiedy podczas procesu w Warszawie wiosną 1948 r. skazano go na karę śmierci. Zbrodniczy wyrok wykonano w więzieniu na Mokotowie 25 maja 1948 r.
Mirosław Keller ze Szczecina, pochodzący z okolic Beresteczka na Wołyniu, zafascynowany i głęboko przejety tragicznymi losami Pileckiego, postanowił oddać mu hołd i napisać o nim i jego rodzinie poemat w trzech tomach. W pierwszym tomie, który ukazał się drukiem w ubiegłym roku, przedstawił losy dziadka rotmistrza w okresie carskiej niewoli i powstania styczniowego w 1863 r. Dziadek Józef Pilecki był uczestnikiem tego powstania i za udział w nim został zesłany na Syberię.
Międzywojenne losy Witolda Pileckiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r i zmagań z hitlerowcami w1939 r, twórcy konspiracji wojskowej w KL Auschwitz, uciekiniera z tego obozu oraz uczestnika powstania warszawskiego, oficera II Korpusu Polskiego we Włoszech i więźnia okresu stalinowskiego – Mirosław Keller przedstawił w drugim tomie, który dopiero co ukazał się drukiem.
W słowie wstępnym do wydanego obecnie drugiego tomu poematu, zatytułowanego „Rodowód polskich bohaterów. Julian, Witold Pileccy”, dr Eufrozyna Elżbieta Kopczyk napisała: „Mam nadzieję, że dociekliwi Polacy i żadni poznania prawdy, a prawda jest tylko jedna, docenią trud Autora i podziękują Mu za odwagę jej ujawnienia. Rzetelne podejście do ukazania światu skrywanych przez dziesiątki lat wątków historycznych, potwierdzają zamieszczone cytaty wybitnych znawców historii”.
Z kolei w słowie od Autora do najnowszego tomu poematu, Mirosław Keller opisuje, jaki okres życia Witolda Pileckiego w nim przedstawia: „Po zakończeniu pierwszej wojny światowej i odejściu ze służby wojskowej do cywila powraca do Sukurcz koło Lidy. Tu poświęca wiele uwagi organizacjom wiejskim takim jak: mleczarstwo, kółka rolnicze, straż pożarna, obrona Kraju, tu znajduje czas na malarstwo i poezję. W latach trzydziestych żeni się z nauczycielką szkoły powszechnej ze wsi Krupa. Z tego małżeństwa przyszło na swiat dwoje dzieci: Andrzej i Zofia. W roku 1932 umierajego Ojciec Julian, a w roku 1939, 13 czerwca jego Matka Ludwika Pilecka. 1 września 1939 r. wybucha druga wojna światowa, a matce nie dane było jej doczekać”.
Drugi tom poematu Mirosław Keller kończy słowami: „Sukurcze, podwórko – piorun w drzewo uderza – Na jego szczycie – bocianów gniazdo wisiało, Z jego wierzchołka – ziemię przysypało pierze – Dziwne – uczucie, przeszłości rana odżyła.
Podobne burze przez całą Polskę przeszły, Niedziela, sierpień, Wołyń, Wileńszczyzna – burze – Z szybkością strzały na wschód wiatry pędziły, Drzewa – zapałką, zły znak ludzie starzy wróżą …
Niebo nam dało i daje znak o mocach złych – Drzewa, dachy domów – przeniesione w odległą dal – Na drogach wozy z końmi, korzenie drzew porwanych – Mocarz żąda krwi; … Wyją syreny – jedno jest pewne – alarm! Wojna …”.
Autor powyższych słów, niewątpliwie obdarzony talentem poetyckim oraz przemawiającym do wyobraźni darem sugestywnego opisu faktów historycznych, obecnie pracuje już nad trzecim tomem swojego poematu, który będzie przedstawiał wojenne i powojenne losy bohaterskiego Rotmistrza w latach 1939-1948.