polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Na okładce albumu zauważono tatuaże oraz ludzkie włosy. Uwagę kupującego zwrócił „nieprzyjemny zapach” albumu.
Elżbieta Cajzer z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau stwierdziła, że album stanowił pierwotnie prezent „dla specjalnych osób i esesmanów”. Jej zdaniem, oprawienie albumu w skórę ofiar Holokaustu było „formą dominacji nad innymi”.
„Analiza porównawcza wykazała zawartość ludzkiej skóry oraz bardzo zbliżone ilości Poliamidu 6 i Poliamidu 6,6. Zawartość polimerów wykorzystywanych do produkcji włókien syntetycznych jest o tyle istotna, że zostały one wynalezione dopiero w 1935 roku” – powiedziała Elżbieta Cajzer, kierownik zbiorów Muzeum Auschwitz.
Album oprawiony w ludzką skórę trafił do Miejsca Pamięci Auschwitz – FOTO