Auschwitz. Perfekcyjnie zorganizowana fabryka śmierci…

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   14 czerwca 2019 21:11
Udostępnij

728 Polaków z więzienia w Tarnowie przyjechało 79 lat temu do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Dzisiaj żyje tylko jeden z nich.

„Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów. 14 czerwca 1940 roku jest datą uznawaną za początek funkcjonowania obozu” – mówi Bartosz Bartyzel, rzecznik prasowy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

To także ustanowiony przez Sejm RP Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.

Uroczystości rocznicowe rozpoczęła msza święta we franciszkańskim kościele w Harmężach. Przewodniczył jej ksiądz Roman Pindel, biskup ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej.

„Z jednej strony możemy patrzeć na ten obóz jako straszliwie miejsce kaźni osób z różnych narodów i różnych religii. To wielkie cmentarzysko, gdzie zamiast grobów i nagrobków jest świadomość, że w na tym miejscu mógł zginąć jeden więzień, a na tamtym pokrytym trawą znajdują się prochy dziesiątek tysięcy zagazowanych i spalonych ofiar tego przemysłu zbrodni” – powiedział biskup Roman Pindel.

„Jeżeli mówimy, że obóz od początku do końca jego trwania stanowił perfekcyjnie zorganizowaną, dobrze zaplanowaną, metodycznie opracowaną fabrykę śmierci, to można mówić, że ten obóz stał się na mniejszą skalę manufakturą świętości” – dodał kapłan.

Po Eucharystii uczestnicy obchodów obejrzeli wystawę „Klisze pamięci. Labirynty” autorstwa Mariana Kołodzieja, byłego więźnia Auschwitz o numerze 432. Wówczas też usłyszeli imiona i nazwiska wszystkich 728 więźniów I transportu.

„Następnie goście złożyli kwiaty pod tablicą poświęconą pierwszemu transportowi na budynku dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Muzeum Auschwitz. To tam 14 czerwca 1940 roku esesmani umieścili więźniów na okres kwarantanny” – relacjonuje Bartosz Bartyzel

Podczas głównej części uroczystości na dziedzińcu bloku 11 w byłym obozie Auschwitz I, zwanego Blokiem Śmierci, delegacie złożyły znicze pod Ścianą Śmierci, upamiętniając wszystkie ofiary niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz.

Dzisiaj żyje już tylko jeden były więzień I transportu. To 97-letni Kazimierz Albin, który ze względu na wiek i stan zdrowia nie uczestniczył w dzisiejszych obchodach rocznicowych.