polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
13-letni Ernest, który uległ wypadkowi na moście kolejowym w Oświęcimiu żyje. Nieprawdziwa, jak się okazało, informacja o jego śmierci, którą podaliśmy w Faktach Oświęcim w niedzielę, pochodziła od członka najbliższej rodziny chłopca.
Przypomnijmy, że Ernest doznał ciężkich obrażeń ciała, gdy na moście kolejowym w Oświęcimiu dziewięć dni temu poraził go prąd. O zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.
W minioną sobotę otrzymaliśmy wiadomość, że chłopiec wskutek obrażeń zmarł. Tego dnia nie udało się nam jej jednak potwierdzić.
Potwierdzenie dotarło do nas, jako nieoficjalne informacje z dwóch różnych źródeł, w niedzielę. Jedna z nich pochodziła od członka najbliższej rodziny Ernesta. Wówczas zdecydowaliśmy na publikację.
Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, że zanim zamieściliśmy wiadomość w portalu Fakty Oświęcim, na swoich stronach internetowych opublikowały je już wcześniej trzy gazety ogólnopolskie, w tym „Wyborcza” i jedna regionalna.
Jest nam przykro, że opublikowaliśmy informację, która okazała się nieprawdziwa. Przepraszamy Ernesta, jego Rodzinę i Znajomych oraz wszystkich Czytelników za wprowadzenie w błąd. Dzisiaj już wiemy, że osoba, która powiadomiła, że chłopiec rzekomo miał umrzeć, powiedziała tak, bo miała już dość, że wszyscy wypytują ją o stan jego zdrowia. Wykończona psychicznie chciała, by te pytania wreszcie się skończyły.
Więc zamieszczajcie potwierdzone informacje, a nie wszystko co.usłyszycie.
jak można takie głupoty opowiadać zwłaszcza najbliższa rodzina że dziecko nie żyje wszyscy się martwili o jego zdrowie
Wkoncu pisal to wodniak takze niema co sie dziwic ze KOLEJNY raz publikuje bzdury!
Mile zaskoczenie,chlopak jednak zyje i wraca do zdrowia to jest najwazniejsze 🙂
Rodzina powinna żądać odszkodowania za takie bzdury które wypisujecie niepotwierdzone!!!
umiesz czytać? Gdze mieli potwierdzić, jak powiedziała to najbliższa rodzina? Przyznają się i dobrze, szacun. A chłopakowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Do żałośnie zniesmaczonych: jak się ktoś pod ławą urodził to się mu na ławę bardzo trudno wdrapać, więc się tu nie pchajcie ze swoimi mądrościami. Macie dość pola do popisu tam, gdzie swoimi osobami nie zaniżycie poziomu dyskusji. Informacje o śmierci podały ogólnopolskie media, więc tym bardziej wasze wpisy są żałośnie niesmaczne. Super, że chłopak nie zapłacił najwyższej ceny za swoją niefrasobliwość. Niech mu Bozia da długie życie tak owocne w dobro jak chociażby to Jasia Meli.
A Twoja kultura bycia to nowy nabytek czy ciężko wypracowane dziedzictwo wielu pokoleń?
Jakiego odszkodowania? Skoro Matka czy ojciec powiedzial, ze nie zyje dla swietego spokoju. Napewno żadnego odszkodowania by nie dostali. Pazero.
No to Panie dziennikarzyno Wodniak, to chyba była czara goryczy, która się przelała w Pana dziennikarstwie. Może najwyzsza pora uswiadomić sobie, że z pana taki dzinnikarz jak z koziej d…. trąbka. Czas ustąpic miejsce komuś bradziej rzetelnemu.
Hej, ty tam cwaniak, a tę wredność to ci Bozia w pakiecie za darmo dała czy zapracowałeś na nią w pocie czoła? W każdym razie że ona tak przylega do ciebie, że i traktorem by nie oderwał. Z tym „dobrem” wróć lepiej do siebie, pisz swoje głupotki u siebie, a gdzie indziej nie właź, bo tu odstajesz od ogólnego poziomu, jak zadra od deski i jeszcze ktoś ciebie sobie przez nieuwagę w d..ę wbije.
Ale bzdura… Ernest nie żyje.. nawet był pogrzeb w niedziele.. najpierw sprawdzcie a potem mówcie… żal po prostu
a u kogo mieli sprawdzić, jak nie u rodziny, z którą mieszkał? Pomyśl, zanim napiszesz
To cud że żyje ,,niech szybko dochodzi do zdrowia ,,niech Bóg ma go w swej opiece ,,w każdy czas ,,
To tylko potwierdza wasz „warsztat”. Miejmy nadzieję, że kiedyś wyrośniecie z etapu gazetek szkolnych.
Ej przecież gdzieś pisali że mieszkał w ośrodku szkolno-wychowawczym. Czyli ma ch… a nie rodzine.
Więc tak wygląda wielkie dziennikarstwo klanu Wodników? Rodzina powinna was pozwać, może kolejna przegrana sprawa sądowa czegoś was nauczy!
Ciemnoto, oni to otrzymali od rodziny… najbliższej… z chłopakiem mieszkającym. Nota bene – ja już o tym wiedziałem w piątek…. fakty to raczej się spóźniły z tą informacją, bo jego rodzina go uśmierciła trzy dni temu!
Cóż, zamiłowanie do zamieszczania słabo zweryfikowanych informacji pozostaje. Ciekawe czy ten Ernest otworzy nowy rozdział w swoim życiu, czy też zapełni następne teczki w policyjnych kartotekach? Ta rodzina to nawet przed wypadkiem nie potrafiła zweryfikować informacji, gdzie przebywa jej najmłodsze pokolenie.
Uderzyli się w piersi i przeprosili. Nie wszystkich na to stać. lepiej będąc anonimowym pluć żółcią i nadawać na autora.
taaaa: http://www.fakt.pl/krakow/13-latek-ktory-spadl-z-mostu-w-oswiecimiu-dochodzi-do-zdrowia,artykuly,556868.html
no to bozia go pokopala i to doslownie. wracaj dziecko do zdrowia z opamietaniem bozym
Kolejny raz popis pana Wodniaka. Niech Fakty Oświęcim zakończy współprace z tym dziennikarzyną jeśli nadal chcą być uważani a rzetelny portal…
Gratuluje młodemu rodziny…..:(
Teraz to będzie żył sto lat:)
Takze slyszzalem to ze nie zyje , takze slyszalem co mowila BABCIA Ernesta Przyjolem to ze smutkiem gdyz Uwierzylem Jednak ZYJE i to jest najwazniejsze Jestem takze przekonany ze ci wszyscy piszacy tutaj i potepiajacy redaktora WODNIAKA za to co zrobil przylacza sie w przyszlosci do POMOCY ERNESTOWI po wyjsciu ze szpitala i powrocie do domu Ja ze swej strony chcialbym podziekowac panu PAWEL WODNIAK za publikacje tak artykułu jak i SPROSTOWANIA Pozdrawiam Wszystkich
wstyd i żenua!!! Zarówno mega kompromitacja Wodniaka za niesprawdzone „newsy” jak i dla rodziny.jak mozna kogos usmiercic nie bedac pewnym i leciec z tym do dziennikarzy!!!! Oby chlopak żyl jak najdłużej…ponoć jak kogos usmierca za zycia to żyje potem długo.Dla rodziców zajebista lekcja wychowawcza…….ogarnijcie sie do licha bo nastepnym razem moze byc tragedia.
A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ??? Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się.
Dlatego, ze pisze sie tu bzdury od dawna, po raz pierwszy od roku na to info zagladnąłem. Nic sie jednak nie zmieniło. Nadal Fakty mijaja sie realnymi z faktami Na szczęście chłopiec zyje. A to jest najwazniejsze!
Ten to dowalił do pieca skoro nie wie kto jest wydawcą portalu 😀
TO BYŁO STRASZNA WIADOMOSC ALE TEZ PODEJRZANA KLEPSYDRY NIE BYŁO MOWIŁAM ODRAZU ZE TO NIEPRAWDA RANO OBDZWONIŁAM PARAFIE I CMETARZ JAK TAK MOZNA SIE POMYLIC I SŁUCHAC TAK NIEMADREJ OSOBY ZE GADA TAKIE BZDURY NA SZCZESCIE ZYJE I JAK JUZ GO W NIEDZIELE POCHOWALI TO BEDZIE DOBRZE TO JEST TERAZ NAJWAZNIEJSZE ZDROWIA ERNEST
Hahaahaha! A tyś „Yntelegenciku” w ogóle
W naszym klimacie są dwa gatunki żmij. Dla tych pełzających we własnym jadzie możliwość BEZKARNEGO oplucia kogoś tym jadem, to okazja, której żadna dwunożna jadowitość nie przegapi. Zwłaszcza ta z konkurencji, ale taka bezinteresowna też. Choć porównanie niektórych „komentatorów” do jadowitych stworzeń, uwłacza tym ostatnim. Bo żadne, nawet najbardziej niebezpieczne zwierzę, nie atakuje nie zaczepione. To przywilej wyłącznie dwunogów zupełnie na wyrost zwanych „homo sapiens”. Redaktorze, wznieś serce nad zło, ono wróci do tych wredniaków, co nic prócz jadu w pysku nie mają.
Myślę, że wiele
Myślę, że nawet konsylium psychiatrów nie pomoże. Widzę, że cenzura działa. Prawda jest bolesna dla własnego ego?
Chyba PRZYJĄŁEM
Zapoznałem się z wiadrem pomyj wylewanych w komentarzach i spojrzałem na sprawę szczerzej. A przede wszystkim uważnie przeczytałem artykuł. Fakty piszą, że otrzymały informację w sobotę, ale ponieważ nie mogły jej potwierdzić, niczego nie publikowały. O śmierci chłopaka napisały, gdy potwierdziły ją dwa niezależne źródła. Skoro jednym był członek najbliższej rodziny, to pewnie drugim mógł być ktoś z tzw. służb. Dziennikarze mają swoje kontakty w policji, prokuraturach, straży pożarnej, sądach. I dostają informacje od tych kontaktów, oczywiście nieoficjalnie. Tak to funkcjonuje na całym świecie, nie ma się co czarować, że inaczej jest u nas. Fakty działają siódmy rok. Prowadzący je pracował wcześniej w Gazecie Krakowskiej i dużo pisał o sprawach związanych z przestępczością i wypadkami, więc takie kontakty pewnie wciąż ma. Nie wierzę, żeby ktoś, kto pracuje w zawodzie od tylu lat i ma doświadczenie w pracy z organami ścigania i sądownictwem, pozwolił sobie na opublikowanie informacji, i to takiej informacji, bez sprawdzenia, jak mówią zasady sztuki dziennikarskiej, w dwóch, niezależnych od siebie źródłach. Byłby samobójcą, bo z pewnością wie, czym to może grozić. Domyślam się, bo tylko na domysłach mogę się opierać, że źródła, pewnie dotychczas wiarygodne, przekazały i potwierdziły informację, która ostatecznie okazała się nieprawdziwa. I nie był w tym osamotniony. Sprawdziłem. Informację podały bowiem, w kolejności chronologicznej,: Gazeta Krakowska, Fakt, Super Ekspres, Fakty Oświęcim i Gazeta Wyborcza. Poza SE wszyscy sprostowali informację. Wszyscy napisali, że wprowadził ich w błąd „członek najbliższej rodziny”. Nie jest więc to wymysł, jak to niektórzy piszą „dziennikarzyny Wodniaka”. Co jest więc patologią? Fakt, że członek rodziny uśmierca krewnego, czy że media tę informację wykorzystały? A tych, którzy wylewają tutaj jad na autora przyznającego się przecież do błędu pytam: Po co wchodzicie na Fakty Oświęcim, skoro są „żałosne”, „piszą bzdury”, a pan Wodniak to „dziennikarzyna szukający sensacji”, który publikuje „wszystko co usłyszy zamiast potwierdzonych informacji” i powinien „ustąpić miejsca komuś rzetelniejszemu’? No po co?
Nie wiesz jak bylo w jego rodzinie,nie wiesz jaka mial aytuacje. Wiec najlepiej sie nie wypowiadaj:)
A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ??? Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się. Nie wiesz jak bylo w jego rodzinie,nie wiesz jaka mial aytuacje. Wiec najlepiej sie nie wypowiadaj:)
Mam się nie wypowiadać z głupoty chłopaka, który łazi po moście gdzie są druty pod napięciem i nie nazywając tego popisywaniem, a co ma sytuacja rodzinna do tego wybryku bo nie rozumiem, żadna sytuacja nie prowadzi do tego aby się popisywać. Wg powinien być zadowolony że żyje.
To była na pewno babcia Ernesta kiedy pytaliśmy ja o stan Ernesta odpowiadała nam ze nie ma rozmowy i ze nie będzie nic mówić jak można być takim człowiekiem !!!!
Redaktorze, ponoć człowieka poznaje się po tym jakich ma wrogów, ale ten chłam co Cię usiłuje oblepić, to raczej nie jest wraża elita, tylko zwykłe g.., które robi wszystko, żeby Ci się pod zelówki dostać. Ranga zerowa, smród, zwłaszcza w upale, niemiłosierny. Ale upał to dobra rzecz, bo w nim to nawet g..o wysycha i wkrótce samo odpadnie, a Ty będziesz mógł przestać trzymać się za nos.
Ale droga redakcjo, artykul z tym.ze.Ernest nie zyje moglibyście usunac…
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.