polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Za nami otwarcie wielkiego finału polskiej ekstraligi. Kolejny mecz już jutro również w Katowicach. Fot. Aleksandra Hołowiejczuk
Dziś w hali Małego Spodka w Katowicach rozpoczęliśmy tak oczekiwaną nie tylko w Oświęcimiu i Katowicach rywalizację o upragniony tytuł mistrza Polski w hokeju na lodzie. Biało-niebiescy zaczęli w kapitalnym stylu, robiąc pierwszy krok w kierunku berła.
Uderzenie Daniela Olssona Trkulji odbija John Murray, ale poprawka z pierwszego krążka Elliota Lorraine jest bezbłędna. W pierwszej odsłonie wynik już się nie zmienia. Bardziej jednak pachnie drugim golem dla Re-Plast Unii, niż wyrównującym trafieniem. Jedno jest pewne. Goście sprawiają lepsze wrażenie.
„Gieksa” doprowadza do wyrównania podczas gry w liczebnej przewadze. Kiedy na ławce kar odpoczywa Roman Diukow, krążek do siatki przy krótkim słupku posyła Sam Marklund. Oświęcimianie odpowiadają w najlepszy z możliwych sposobów. Po strzale Marka Kaleinikovasa krążek odbija się od słupka, a chwilę później trzepota już w siatce za sprawą Daniela Olssona Trkulji.
Piorunujący w wykonaniu katowiczan jest początek ostatniej tercji. Już w 29 sekundzie trafia Grzegorz Pasiut i cała zabawa rozpoczyna się od początku. To jednak goście zadają decydujący cios. Po idealnym dograniu w sytuacj jeden na jeden z bramkarzem Katowic znajduje się Mark Kaleinikovas i posyła „gumę” na lodem idealnie tuż przy słupku.
W końcówce spotkania podopieczni Jacka Płachty grają jeszcze w przewadze, ale wynik już się nie zmienia. Musi cieszyć nie tylko złamanie mistrzów Polski na ich tafli już w pierwszym meczu, ale i coś jeszcze istotniejszego. Re-Plast Unia była w tym spotkaniu po prostu lepsza i w tym zwycięstwie absolutnie nie ma dzieła przypadku.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 5:2 (0:0, 2:1, 3:1) Stan play-off: 1:0 dla GKS Tychy.