Puchar Polski na szczeblu oświęcimskiego dla LKS Rajsko

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   28 listopada 2020 21:04
Udostępnij

LKS Rajsko wygrał finałowy mecz Pucharu Polski na szczeblu podokręgu oświęcimskiego. Wygrał z Teamem Sportem Hejnałem 4:3.

W 5. minucie lewym skrzydłem zaatakował Durnaś. W końcowej fazie akcji dograł piłkę wzdłuż bramki. Na wślizgu piłkę do siatki skierował Formas. W 11. minucie jeden z zawodników LKS Rajsko zagrał do tyłu na tyle niefortunnie, że futbolówkę przejął Cepiga. Zawodnik klubu z Kęt wszedł  z piłką w pole karne. Jeden z piłkarzy LKS Rajsko interweniował wślizgiem, po tym zagraniu i rykoszecie piłka wpadła do siatki.

W 13. minucie rzut wolny wykonywał Jurczak. Obrońcy wybili piłkę za pole karne. Na 25 metrze przejął ją Wysogląd i oddał ładny i skuteczny strzał. W 21. minucie z lewego skrzydła dośrodkował Durnaś. Bramkarza i obrońców wyprzedził Frączek i wyrównał stan rywalizacji.

To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. W 44. minucie po rzucie wolnym Matlaka na 14 metrze zagłówkował Czarnik. Futbolówka po tym strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Przed zakończeniem drugiej połowy wyrównali gospodarze. Po wrzucie z autu jednego z nich Cepiga oddał skuteczny strzał z 16 metrów. Piłka przeleciała pod rękami Gielarowskiego.

W 48. minucie w narożniku pola karnego faulowany był Senkowski. Z wapna uderzył Czarnik. Bramkarz Teamu Sportu Hejnału wyczuł stronę, w którą uderzy rywal, ale nie zdołał obronić strzału.

W 62. minucie przyjezdni mogli podwyższyć prowadzenie. Po strzale jednego z nich piłka odbiła się od słupka. Po dobitce jego kolegi z zespołu futbolówka trafiła w boczną siatkę. W 78. minucie Dudzic uderzył groźnie z 1o metra. Skutecznie zablokował go obrońca.

W 83. minucie bramkarz LKS Rajsko obronił strzał Dudzica i dobitkę Ogórka. W 85. minucie świetną okazję bramkową miał Nycz. Piłka po jego próbie nie znalazła drogi do siatki. W 88. minucie po otrzymaniu drugiej żółtej kartki a w konsekwencji czerwonej z boiska musiał zejść Welber. Wynik do końca spotkania się nie zmienił.

,,W pierwszej połowie obie drużyny zaprezentowały wesołą grę. Były nastawione na atak. W pierwszym kwadransie drugiej odsłony rywal przejął inicjatywę. W końcówce mieliśmy trzy bardzo dobre okazje strzeleckie. Szkoda, że  ich nie wykorzystaliśmy” – powiedział Kamil Żmuda, grający trener Teamu Sportu Hejnału Kęty.

,,To nie był wielki mecz. Był emocjonujący, ale piłkarsko nie powinien nikogo zadziwić. Martwi mnie liczba straconych goli i popełnionych błędów. Chwała jednak zawodnikom a to, że wygrali. To był mały pozytywny akcent po nieudanej rundzie jesiennej – powiedział Mariusz Wójcik, trener LKS Rajsko.

Sobota 28 listopada Team Sport Hejnał Kęty – LKS Rajsko 3:4 (3:3)
Bramki: 0:1 Formas (5.), 1:1 Cepiga (11.), 2:1 Wysogląd (13.), 2:2 Frączek (21.), 2:3 Czarnik (44.), 3:3 Cepiga (45+1), 3:4 Czarnik rzut karny (48.)

Składy:
Team Sport Hejnał Kęty: Szymański, Karpiński (65. Ogórek), Januszyk, Korzonkiewicz, Waluś, Flisek (46. Nowicki), Jurczak (62. Żmuda), Oczkowski, Wysogląd (46. Nycz), Cepiga, Dudzic. Trener: Kamil Żmuda.

LKS Rajsko: Gielarowski, Sieczko, Żyła, Welber, Kowalik, Formas (65. Mika), Matlak (46. Warzecha), Czarnik, Durnaś, Frączek, Senkowski (78. Piwowar). Trener: Mariusz Wójcik.