Próbował przechytrzyć policjantów i przegrał

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   16 sierpnia 2019 15:45
Udostępnij

48-letni pijany mieszkaniec Osieka próbował przechytrzyć oświęcimskich policjantów. Przegrana będzie go kosztować dużo więcej, niż butelka wiśniówki.

Dzisiaj około godziny 13 dwoje mieszkańców ulicy Zawidzkiego w Oświęcimiu zadzwoniło na policję. Z okien swoich mieszkań mieszkańcy osiedla Chemików dostrzegli bowiem nietrzeźwego mężczyznę, który siedział w stojącym z zatoce parkingowej wzdłuż jezdni renaulcie.

Oficer dyżurny natychmiast wysłał we wskazane miejsce policjantów z wydziału ruchu drogowego. Mundurowi wylegitymowali 48-latka, który był pod silnym wpływem alkoholu, a na fotelu w samochodzie dostrzegli pustą butelkę po alkoholu.

Osieczanin dość bełkotliwie przekonywał policjantów, że jest jedynie pasażerem zaparkowanego pojazdu.

„Tłumaczył funkcjonariuszom, że czeka na swojego znajomego, który jest kierowcą” – relacjonuje zdarzenie sprzed niespełna trzech godzin aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Panowie w białych czapkach nie dali wiary wyjaśnieniom nietrzeźwego mężczyzny. Odjechali z miejsca interwencji, jednak zaparkowali w pobliżu i mieli renaulta na oku. Chwilę później okazało się, że nos ich nie zawiódł.

„Po kilkunastu minutach rzekomy pasażer przesiadł się na miejsce kierowcy, odpalił silnik i próbował odjechać. Wtedy policjanci wkroczyli do akcji i zatrzymali nietrzeźwego” – dodaje policjantka.

Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu dwa promile alkoholu. Stracił już prawo jazdy. O tym, na jak długo, zdecyduje Sąd Rejonowy w Oświęcimiu. 48-latkowi z Osieka grożą też poważne konsekwencje finansowe i kara do dwóch lat więzienia.

„Mieszkance i mieszkańcowi ulicy Zawidzkiego, którzy widząc zagrożenie powiadomili policję, dziękujemy za prawidłową reakcję” – kończy Małgorzata aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka.