polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Kto wygra mecz? Oby nie komary. Fot. Pixabay.com
Pierwsze starcie w walce miasta z komarami nastąpiło po 20 maja na arenie obejmującej: Dwory-Kruki, Monowice, Domki Szeregowe, Bulwary, Stare Stawy w rejonie ogródków działkowych, Pod Borem, Kamieniec, Błonie, Zasole, małpi gaj park na osiedlu Chemików.
„Skupiamy się głównie na rozlewiskach, ciekach wodnych, rowach przydrożnych, czy dużych skupiskach zieleni” – mówi Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka prasowa oświęcimskiego urzędu miasta.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się druga odsłona pojedynku z użyciem preparatów owadobójczych, która objęła dzielnice Dwory-Kruki, Monowice i Stare Stawy oraz Bulwary, gdzie dodatkowo „zawodnicy” walczący dla miasta przeprowadzili zamgławianie.
Obecna runda potrwa do połowy tygodnia i obejmie miejsca wylęgu komarów na osiedlach Pod Borem, Domki Szeregowe, Kamieniec, Błonie, Zasole i w małpim gaju.
„Cykl rozwojowy owadów oraz ich łatwość przemieszczania się sprawia, że zabiegi powinny być wykonywane systematycznie co miesiąc. Wilgoć i wysokie temperatury w ostatnim czasie, zwłaszcza nocą, sprawiają że uciążliwych owadów jest więcej niż w ubiegłym roku, gdy wiosna i lato były suche. Dlatego też w tym roku zwiększymy częstotliwość oprysków z jednego do dwóch w miesiącu” – tłumaczy Katarzyna Kwiecień.
Kolejnego starcia należy się zatem spodziewać za dwa tygodnie. I tak będzie przez całe lato aż do końca września, jeśli nastąpi taka potrzeba. Za wszystkie rozgrywki, mające na celu całkowitą przegrana owadów, miasto zapłaci około 28 tysięcy złotych.
Wiemy też, że oprócz walki na terenach zielonych, strona miejska wprowadziła swoją taktykę także w przypadku wód stojących, rozlewisk i cieków wodnych, do których wlewa preparat larwicydowy.
Rzeczniczka prasowa zapewnia, że miasto może walczyć tylko na swojej arenie, z wyłączeniem terenów prywatnych, czy też mających swoich zarządców. Jednocześnie przypomina, że bardzo pomocne w walce z komarami i meszkami jest właściwe utrzymanie obszarów zielonych, które są doskonałym miejscem ich wylęgu.
No właśnie. To kiedy urząd miasta weźmie się za koszenie własnych terenów zamiast pouczać innych. Proponuję wykonać obchód po Starym Mieście (np. Fika), traw przy obwałowaniu Soły czy miejskich działek na terenie osiedla Błonie. Na Zasolu ekipa przyszła pierwszy raz w tym roku wczoraj. A podobno już zakończono pierwszy pokos na gruntach miasta, lecz chyba na papierze. Wirtualne sianokosy trwają. Pozdrawiam.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.
Więcej informacji w regulaminie komentarzy.