Miejsca inwalidzkie są, ale zbyt mało – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   13 grudnia 2018 16:27
Udostępnij

Remont ulicy Kusocińskiego trwał rok i kosztował 2,7 mln złotych. Mieszkańcy zwracają uwagę na miejsca inwalidzkie. Ich zdaniem miejsc jest zbyt mało.

Długo oczekiwana przez mieszkańców modernizacja zaczęła się w 2017, a skończyła w tym roku. Objęła jezdnię, chodniki, gazociąg i kanalizację deszczową. Pomiędzy blokami powstał również ogrodzony plac zabaw i siłownia pod chmurką. Pojawiły się tez nowe drzewa i inne rośliny.

Mieszkańcy zwrócili się do Faktów Oświęcim z prośbą o interwencję w sprawie liczby i umiejscowienia miejsc postojowych dla posiadających samochody osób niepełnosprawnych. Miasto wyznaczyło i oznakowało trzy stanowiska inwalidzkie. Znajdują się w pobliżu klatek nr 36 i 42 ulicy Słowackiego, sąsiadującej z Kusocińskiego.

„Dlaczego nie ma miejsc inwalidzkich w drugiej części, od strony ulicy Bema? Owszem na Bema są, ale tam też trzeba jakoś dotrzeć. A część nas ma problemy z poruszaniem się” – mówi mężczyzna w wieku senioralnym, będący osobą niepełnosprawną.

Posiada kartę parkingową, uprawniającą go do parkowania na miejscach inwalidzkich. Problem w tym, że trzy wspomniane stanowiska są w zachodniej części ulicy, a po wschodniej ich nie ma.

„Kolega z urzędu miasta spotkał się z radą osiedla, by ustalić ile takich miejsc jest potrzebnych. Po tych ustaleniach powstały stanowiska dla osób niepełnosprawnych. Wszystkie trzy są wymalowane, natomiast brakuje jeszcze jednego oznakowania pionowego” – mówi Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Oświęcim.

„Nas tutaj jest więcej. Ponadto przed wymalowaniem miejsca tylko od strony ulicy Słowackiego nikt nas nie pytał o zdanie. Rada najwidoczniej nie jest w pełni zorientowana w potrzebach zmotoryzowanych niepełnosprawnych” – ocenia nasz rozmówca z ulicy Kusocińskiego.

Trzy miejsca inwalidzkie na ulicy Kusocińskiego są prawie cały czas zajęte. Oczywiście przez samochody osób uprawnionych do parkowania na niebieskich stanowiskach.

 

 

Komentarze
  • 13 grudnia 2018 17:41

    Wiesmak

    Ulica Kusocińskiego po remoncie wygląda ładnie, przybyło miejsc parkingowych(tych legalnych), ale nie wiele zwiększyło możliwości parkowania. Można to było lepiej zrobić, no ale cóż. Wyszło jak zawsze. Pan redaktor robił zdjęcia rano, dlatego tak ładnie to wygląda, dużo miejsca… Proponuję zrobić zdjęcia popołudniu lub wieczorem. Tak samo trudno znaleźć miejsce do zaparkowania jak i przed remontem, kiedy parkowało się gdzie tylko się dało nawet na trawnikach.
    I stąd zapewne problem z miejscami dla niepełnosprawnych.
    Znam temat ponieważ mieszkałem na tej ulicy. Przed remontem kiedy coraz trudniej było ze znalezieniem miejsca do zaparkowania nagle zaczęły się pojawiać wyznaczone i przypisane do samochodu miejsca dla niepełnosprawnych, które defacto załatwiali sobie ludzie, że tak powiem
    obrotni. A to młody chłopak który miał dziadka inwalidę, a to nauczycielka która miała w domu chorą matkę (którą wiozła do lekarza raz na dłuuugi czas) i twierdziła że musi mieć miejsce pod klatką.
    Kiedy chodziłem na spotkania z radą osiedla( i nielicznymi mieszkańcami tej ulicy) dotyczącymi przebudowy tej ulicy, to seniorzy byli strasznie przeciwni budowaniu parkingów. Twierdzili że przecież są wybudowane duże parkingi na ul. Bema (za technikum) i tam możemy sobie auta stawiać.
    A teraz kiedy miejsc „prywatnych” dla niepełnosprawnych ubyło to nagle raban się robi.
    A więc drodzy ”Niepełnosprawni” RUCH TO ZDROWIE a zwłaszcza w Waszym wieku!

  • 14 grudnia 2018 09:28

    zyjeimysle

    Panie redaktorze pański pomysł na polepszenie zycie niepełnosprwnym jest mniej więj taki : gdy pada deszcz to im więcej rozłozymy parasoli,to deszcz mnie popada! Ile by nie zrobić miejsc, to zawsze będzie mało. Ja skłaniałbym się raczej nad weryfikacją wydawania i wydanych kart w Polsce w tym w Oświęcimiu. Pan także i Ja wiemy, że karty parkowania uprzywilejowaego posiadają ludzie , którym sie nie należą: np. kombinatorzy, którzy te karty „załatwili”na wskutek nieszczelności ich wydawania, wnuki i dzieci po zmarłych (też tacy są) bowiem myslą że karty mozna odiedziczyć albo dostać w spadku, tacy co to wszystko sobie potrafią załatwić, czyli bezpłatny „garaż” na miejscu dla inwalidy . Na tym cierpią absolutnie Ci niepełnosprawni którym sie to należy. Tak więc WERYFIKACJA jest niezbędna a nie nowa budowa miejsc dla niepełnosprawnych. Ile razy z auta wyskakuje paniura ,której nic nie brakuje a za szybe wrzuca kartę. Odrębym tematem jest solidarnośś i niesolidarność samych niepełnosprawnych wobec siebie. Pan pokazał jako negatywny obraz dwóch aut parkujących obok siebie. Oni sa wobec siebie ferr albo ich wcale nie potrzebują. Ile razy widzimy, że stoi auto malutkie aleo mało co brakowałaoby mu miejsca na jednej kopercie? Prawo powinno też zweryfikować czy niektórzy niepełnosprawni wogóle powinni mieć prawo jazdy? Osoba po udarze, z niesprawną nogą, aby zahamować musi tą nogę popychać ręką. Bardzo pilnuje aby jadąc autem nie znaleźć się przed tym kierującym, albo nie daj boże by znaleźć się na przejściu gdy ta osoba jedzie, bowiem wśród tych ludzi panuje przekonanie , że im wolno więcej, nawet wjechać tam gdzie innym nie wolno. Obiektywizmu życzę przy pisaniu art.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.