Dwie różne połowy meczu w Gorzowie

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   19 sierpnia 2018 20:52
Udostępnij

Dwie różne połowy obejrzeli kibice w Gorzowie. Tamtejszy LKS wygrał z Górnikiem Brzeszcze 3:1.

LKS Gorzów po rocznej przerwie wrócił do A Klasy. W tym klubie doszło do wielu zmian. Nowy trener, nowi zawodnicy, nowe nadzieje. Sporo działo się w przerwie między sezonami. Z tego zespołu odeszło kilku cennych zawodników. Nie wszyscy, którzy w Górniku zostali, mogli zagrać w pierszej kolejce. Mecz zapowiadał się ciekawie.

W pierwszej połowie lepiej radzili sobie goście. W 9. minucie po dograniu z lewego skrzydła Surzyn wygrał pojedynek z obrońcą, ale trafił w słupek. W 29. minucie wydawało się, że sytuacja w polu karnym gospodarzy jest wyjaśniona. Nic bardziej mylnego. Napastnik Górnika zaskoczył defensora rywali, odebrał mu futbolówkę. Strzału nie oddał, bo był faulowany. Jedenastkę wykorzystał Michalik.

W 32. minucie mało brakowało do tego, aby piłka po strzale zza szesnastki znalazł drogę do siatki. Trzy minuty później bramkarz LKS Gorzów obronił strzał Surzyna. Piwowar chciał dobić, ale dobrze zachował się jego rywal.

W drugiej połowie gospodarze grali dużo lepiej, niż wcześniej. W 52. minucie jeden z zawodników LKS Gorzów był faulowany. Wydaje się jednak, że faul był przed szesnastką. Sędzia raczej popełnił błąd. Po decyzji arbitra niektórzy zawodnicy nie wytrzymali nerwowo i doszło do przepychanek słownych i fizycznych. Zimną krew zachował Bodziony, który trafił z wapna.

W 65. minucie po wrzutce jednego z piłkarzy LKS Gorzów strzałem głową gola zdobył Bloch. Zdobywca gola i jego kolega z drużyny nie byli pilnowani przez defensywę klubu z Brzeszcz. W 71. minucie sprytem i dobrą techniką popisał się Śliwiński. Był odwrócony tyłem do bramki, ale przyłożył nogę i to zaskoczyło bramkarza.

W drugiej połowie Górnik ograniczał się do obrony. Brakowało doświadczonych zawodników, sił i pomysłu na grę. LKS Gorzów mógł wygrać wyżej. W 75. minucie Ząbek w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Borgoszem. W doliczonym czasie gry LKS Gorzów wyszedł z atak czterech na jednego. Ząbek nie podał kolegom z ekipy, a bramkarz obronił jego uderzenie nogami.

,,W pierwszej połowie nie oddaliśmy porządnego strzału. W drugiej zawodnicy pokazali charakter. Zagraliśmy dużo lepiej i pokazalismy naszą moc” – powiedział Tomasz Kozieł, trener LKS Gorzów.

,,O naszej porażce zdecydowała słaba skuteczność w pierwszej połowie i błędy przy stałych fragmentach gry” – powiedział Wojciech Włodarczyk, trener Górnika Brzeszcze.

Sobota 18 sierpnia LKS Gorzów – Górnik Brzeszcze 3:1

Bramki: 0:1 Michalik rzut karny 29. 1:1 Bodziony rzut karny 52., 2:1 Bodziony 65., 3:1 Śliwiński 71.

Składy:

LKS Gorzów: Wylężek, Banaś 46. Bloch, Krzyśko, Zapała, S. Dylowicz zm. 87. Niemczyk, Opitek, Wesecki zm. 72. Basileishvili, Lichota zm. 83. Jasicki, Ząbek, Bodziony, Śliwiński. Trener: Tomasz Kozieł.

Górnik Brzeszcze: Borgosz, Żmudka, R. Wrona, Drabczyk, Czul, Piwowar, Kopta, Surzyn zm. 65. Baraniak, M. Wrona, Michalik zm. 86. Stachańczyk, Salepa. Trener: Wojciech Włodarczyk.