PIŁKA NOŻNA. Górnik wytrzymał tylko jedną połowę

Paweł Wodniak  |   Piłka nożna  |   7 czerwca 2011 10:20
Udostępnij

W niedzielę na stadion Górnika Brzeszcze przyjechała drużyna Korony Harmęże. Faworytem w tym spotkaniu byli goście. Są oni liderami rozgrywek oświęcimskiej B klasy. Korona Harmęże miała problem z rywalem tylko w pierwszej połowie. W drugiej na boisku dominowali przyjezdni. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych Jarosława Chowańca 5:2.

W pierwszej połowie gra była wyrównana. Zawodnicy obu drużyn mieli okazje do strzelenia bramek. W 10. minucie  Adrian Potasiak zauważył niepilnowanego Łukasza Sękowskiego i podał mu piłkę. Napastnik zespołu gości trafił nią w porzeczkę. W 20. minucie ładnie z daleka uderzył Marcin Kopta. Michał Łaski z problemami strzał obronił. W 23. minucie Bartłomiej Gwóźdź podał futbolówkę do Dawida Matyji. Bramkarz Górnika nie zatrzymał piłki. Dzięki przytomności jednego z zawodników drużyny miejscowej żaden z piłkarzy Korony nie doszedł do piłki i nie skierował jej do siatki.

W 32. minucie na prowadzenie wyszli podopieczni Jarosława Chowańca. Z rzutu wolnego na bramkę Górnika uderzył Mateusz Janeczek. Piłka odbiła się od słupka. W pobliżu był jednak Łukasz Sękowski i z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Siedem minut później padła bramka wyrównująca. Ładnym i precyzyjnym strzałem z około 20 metrów popisał się Marek Sojka. Michał Łaski był zaskoczony tym strzałem i nawet nie interweniował.

Pod koniec pierwszej połowy zawodnicy Górnika dwa razy mogli wyjść na prowadzenie. W 44. minucie Konrad Jędrusik próbował z bliska pokonać Łaskiego. W tej samej minucie piłka po uderzeniu głową Andrzeja Maniury obiła słupek.

W drugiej połowie mecz wyglądał inaczej niż w pierwszej odsłonie. Piłkarze lidera B klasy uzyskali dużą przewagę i całkowicie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Zawodnicy Górnika wyglądali, tak jakby opadli z sił i nie zagrali już z takim zaangażowaniem jak w poprzednich 45 minutach.
W 60. minucie Mateusz Janeczek został sfaulowany przez jednego z zawodników klubu z Brzeszcz za linią pola karnego. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Bartłomiej Gwóźdź pokonał Marka Chowańca.  Zdaniem sędziego przy tym rzucie karnym piłkarze Korony za szybko wbiegli w pole karne. Rzut karny musiał być powtórzony. Nie było to problemem dla jego wykonawcy. Gwóźdź drugi raz wygrał próbę nerwów z bramkarzem Górnika i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Pięć minut później piłkarze, działacze i kibice Korony cieszyli się z trzeciej bramki. Adrian Potasiak pokonał Marka Chowańca bardzo ładnym strzałem z rzutu wolnego. W tej samej minucie meczu Górnik stracił jednego zawodnika. Czerwoną kartę otrzymał Adam Zieliński.

W 80. minucie sprzed „szesnastki” uderzał Konrad Sajewicz. Michał Łaski nogami obronił strzał. Wynik na 4:1 dla Korony podwyższył Adrian Potasiak. Dostał on dobre podanie od kolegi z drużyny i spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z Chowańcem. Potasiak okiwał bramkarza Górnika i umieścił piłkę w pustej bramce. Pięć minut przed końcem meczu goście przeprowadzili szybką kontrę, którą celnym strzałem zakończył Mateusz Janeczek. Pod koniec meczu pewni swego goście trochę rozluźnili szyki obronne. Starali się to wykorzystać gospodarze.  W 90. minucie niepilnowany przez obrońców Korony Mateusz Oczkoś otrzymał piłkę od Piotra Czerwika i strzelił bramkę „na otarcie łez”.

– Moi zawodnicy przespali pierwszą połowę dzisiejszego meczu. W ich grze było dużo przypadkowości. Skorzystali z tego gospodarze. Piłkarze Korony zaczęli grać dobrą piłkę dopiero w drugiej połowie. Na nasze szczęście to wystarczyło do pokonania Górnika. Wygrana cieszy. Bardzo przybliżyła nas ona do awansu do A klasy – powiedział po meczu Jarosław Chowaniec, trener Korony Harmęże.

– W pierwszej połowie mieliśmy kilka niewykorzystanych sytuacji. W drugiej odsłonie osłabliśmy i nie byliśmy w stanie przeciwstawić się liderowi – powiedział po meczu Ryszard Włodarczyk, trener Górnika Brzeszcze.

Górnik  był przez kibiców wymieniany jako jeden  kandydatów do awansu do A klasy. W rundzie wiosennej piłkarze klubu z Brzeszcz nie dają jednak swoim kibicom wielu powodów do  radości.

– Nie będę ukrywał, że moi zawodnicy mają braki kondycyjne i nie są tak zgrani, jak bym tego chciał. Czy może być jednak inaczej, gdy w mam z nimi jeden trening na tydzień? W zespole jest dużo studentów. Wydaję mi się, że nie powinno nikogo dziwić to, że piłka nożna spada u nich na dalszy plan. Jedną z przyczyn słabszej postawy moich zawodników nie tylko w tym spotkaniu, ale  w całej rundzie wiosennej jest to, że są oni trochę podłamani. Moim zdaniem na taki stan rzeczy wpłynęły niektóre decyzje ludzi zarządzających rozgrywkami klasy B. Przykładem może być nasz mecz z Sygnałem Włosienica. Wtedy liczyliśmy się jeszcze w walce o awans. Mecz między tymi drużynami sędziował arbiter z Kęt, czyli z tego samego miasta co inny klub walczący o awans. Według mnie, popełnił on sporo błędów i to w decydującym momencie meczu. Na niezbyt dobre nastroje w mojej drużynie miała także wpływ utrata trzech punktów po zwycięstwie 8:0 z LKS Porębą. W tym przypadku wina leży po stronie jednego z członków zarządu, który nie opłacił kary za czwartą żółtą kartkę Marcina Kopty i wpisał go do protokołu meczowego– tłumaczy Ryszard Włodarczyk.

Niedziela 5 czerwca Górnik Brzeszcze – Korona Harmęże 2:5 (1:1)

Bramki: 0:1 Łukasz Sękowski (32.), 1:1 Marek Sojka (39.), 1:2 Bartłomiej Gwóźdź rzut karny (60.), Adrian Potasiak (65.), 1:4 Adrian Potasiak (80.), 1:5 Mateusz Janeczek (85.), 2:5 Mateusz Oczkoś (90.)

Skład Górnika Brzeszcze: Marek Chowaniec, Marcin Kopta, Maciej Kucharczyk, Adam Zieliński (65. czerwona), Mateusz Oczkoś, Dawid Jędrusik (18. Michał Bojczuk), Konrad Jędrusik, Marcin Drabczyk, Piotr Czerwik, Marek Sojka, Andrzej Maniura (55. Konrad Sajewicz)
Trener: Ryszard Włodarczyk

Skład Korony Harmęże: Michał Łaski, Adrian Korsan (46. Dawid Matyja), Mariusz Bednarczyk, Bartłomiej Gwóźdź, Kamil Rogala, Marcin Kecmaniuk, Wojciech Matyja (żółta), Mateusz Janeczek, Adrian Potasiak (żółta, 83. Marcin Skamaj), Mariusz Skiernik (68. Dariusz Olszowy), Łukasz Sękowski (80. Waldemar Wolant)
Trener: Jarosław Chowaniec

Na zdjęciach: Fragmenty meczu. Fot. Paweł Obstarczyk

Komentarze
  • 8 czerwca 2011 13:31

    Anonim

    kto sie smieje z górnka??
    – OSIEK!!

  • 14 czerwca 2011 15:50

    Anonim

    Kto sie śmieje z osieka??
    -GÓRNIK!!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.