PIŁKA NOŻNA. Zwycięstwo Piliczanki w Oświęcimiu

Paweł Wodniak  |   Piłka nożna  |   22 kwietnia 2011 21:22
Udostępnij

W meczu 19. kolejki wadowickiej okręgówki Unia Oświęcim podejmowała na swoim terenie Piliczankę Pilicę. Spotkanie było słabym widowiskiem. Kibice, którzy przyszli w sobotę na stadion przy ulicy Legionów, obejrzeli tylko jedną bramkę. Dała ona trzy punkty drużynie gości.

W 23. minucie szansę na strzelenie bramki miał Marcin Barciak. Piłka po jego strzale nie znalazła się w siatce. Cztery minuty później na środku boiska futbolówkę stracili obrońcy Piliczanki. Strzał Boby kończący kontrę Unii był niecelny. W 38. minucie Staśko znalazł się w sytuacji sam na sam z Pędlowskim. Napastnik Piliczanki skierował piłkę do siatki. Sędzia odgwizdał spalonego i słusznie bramki nie uznał.

Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy kontuzjowanego Ziaję zastąpił Dudkiewicz. W 47. minucie ten właśnie zawodnik strzałem z bliska pokonał bramkarza Unii. W 50. minucie znakomitą okazje na wyrównanie stanu rywalizacji miał Marcin Barciak. Otrzymał podanie od Boby, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce. Nie pomogło mu nawet to, że Stolarski odsłonił mu cały róg bramki.

W 65. minucie bramkarz Piliczanki nie dał się pokonać młodszemu z braci Barciaków, Michałowi. W 80. minucie drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną otrzymał Nowak. Utrata jednego zawodnika całkowicie „podcięła skrzydła” gospodarzom. Pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego prowadzenie gości mógł podwyższyć Staśko. Zawodnik klubu z Pilicy fatalnie skiksował i nie zmusił Pędlowskiego do interwencji.

– Ten mecz nie był dobry w naszym wykonaniu. Przed spotkaniem mieliśmy przygotowane pewne rozwiązania taktyczne, które chcieliśmy zrealizować. W pierwszej połowie musieliśmy je jednak zmodyfikować. W tej części gry nie potrafiliśmy stworzyć groźnych akcji i traciliśmy piłkę w środku pola. Na szczęście nas samym początku drugiej połowy zawodnicy, którzy weszli na boisko z ławki rezerwowych przeprowadzili szybką i składną akcją zakończoną strzeleniem gola przez Dudkiewicza. Zwycięstwo bardzo mnie cieszy. W końcu zaczynamy zbierać punkty z silnymi rywalami na wyjazdach – powiedział po meczu Paweł Neter, trener Piliczanki Pilica.

– Przed meczem znaliśmy wartość przeciwnika. Wiedzieliśmy, że jest to wymagający rywal. To spotkanie tylko to potwierdziło. Pierwsza połowa była wyrównana. Zawodnicy obu drużyn bali się podjąć ryzyka. Na początku drugiej połowy straciliśmy bramkę i to skomplikowało naszą sytuację. Staraliśmy się wyrównać stan rywalizacji. Po czerwonej kartce dla Nowaka już nie wierzyliśmy w możliwość zmiany wyniku – podsumował mecz Tomasz Wróbel, trener Unii Oświęcim.

Sobota 16 kwietnia Unia Oświęcim – Piliczanka Pilica 0:1 (0:0)

Bramka: Dudkiewicz (47 minuta)

Skład Unii Oświęcim: Pędlowski, Tobiasz, Knapik, Trawkowski (żółta), Dzidecki, Nowotarski, Nowak (80. czerwona), Jończyk, Flieger (46. T. Kocoń), Marcin Barciak (58. Michał Barciak), Boba (żółta)

Skład Piliczanki Pilica: Stolarski, A. Kukułka, Mrówka, Kazior, Ziaja (43. Dudkiewicz), T. Kukułka, Walnik (46. Kardynał), Przygodziński, Chrząstowski (46. Kozłowski), Goncerz, Staśko

Na zdjęciu: Unia Oświęcim przegrała z Piliczanką 0:1. Fot. Paweł Obstarczyk

Najnowsze realizacje wideo