Wyszedł z więzienia i trafił… za kratki

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   21 listopada 2017 17:09
Udostępnij

Zakład karny nie spełnił wobec 45-letniego kęczanina funkcji wychowawczej. Mężczyzna wyszedł z więzienia, by po dwóch dniach wrócić za kratki.

45-latek w odosobnieniu spędził półtora roku. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu ukarał go za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad żoną i małoletnimi dziećmi. Oprócz wyroku pozbawiającego wolności sąd wydał zakaz zbliżania się kęczanina do jego wcześniejszych ofiar.

Awantura

Mężczyzna opuścił zakład karny i, wbrew zakazowi, swoje kroki skierował w stronę mieszkania żony i dzieci. Wszedł do środka i wszczął awanturę. Zaczął też grozić małżonce.

Interwencja policji

Kobieta zadzwoniła na policję i poprosiła o pomoc. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze Komisariatu Policji w Kętach, którzy zatrzymali agresora, będącego na dodatek pod wpływem alkoholu.

Zarzuty

Następnie przewieźli go do Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, gdzie trzeźwiał i czekał na zarzut. Kryminalni mieli twarde dowody dotyczące złamania przez 45-latka zakazu sądowego i stosowania gróźb karalnych.

Areszt

„Ze względu na charakter sprawy i zagrożenie, jakie stwarzał podejrzany, policjanci wystąpili z wnioskiem o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego” – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji.

Recydywa

Prokurator podzielił zdanie dochodzeniowców i zawnioskował do sądu o areszt tymczasowy. Sędzia przychylił się do tego wniosku i zdecydował, że 45-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym. Kęczanin jeszcze tego samego dnia trafił za kratki.

Mężczyźnie, który za przestępstwa będzie odpowiadał w warunkach recydywy, grozi kara do pięciu lat więzienia.