Chcieli wygrać i uniknąć kontuzji. Udało się. LKS Rajsko również zyskał

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   26 października 2017 17:03
Udostępnij

Soła wygrała z LKS Rajsko 5:1 w finale Pucharu Polski na szczeblu podokręgu oświęcimskiego.

W pierwszej połowie kibice obejrzeli cztery bramki. Trzy z nich były autorstwa zawodnika Soły, a konkretnie Cygnara. W 12. minucie biało – czerwoni krótko rozegrali rzut rożny. Cygnar dośrodkował piłkę w pole karne. Baluś próbował interweniować, ale zamiast uratować swój zespół, skierował futbolówkę do własnej bramki.

W 19. minucie po dobrej zespołowej akcji Cygnar przedostał się na pole karne i pokonał bramkarza. Gospodarze grali ambitnie. Zdobyli bramkę, ponieważ po zagraniu Piskorza gola zdobył Mika. Kolejne bramki strzelali przyjezdni.

W 30. minucie było 3:0. Cygnar doszedł do wycofanej przez Czaplę piłki i znalazł sposób na bramkarza. Kapitan Soły nie strzelił już rywalowi kolejnych goli, gdyż zszedł z boiska przerwie.

Po wznowieniu gry Soła dołożyła jeszcze dwa celne ciosy. Oba na swoje konto zapisał Wawoczny. Najpierw dobijał strzał Gaudyna, a później wykorzystał podanie od Glenia, kończąc w ten sposób kontrę swojego zespołu. Soła mogła wygrać wyżej. Między innymi Cygnar nie wykorzystał rzutu karnego. Sytuacje bramkowe mieli też gospodarze.

– Ten mecz był dla nas nagrodą. W innych okolicznościach żaden trzecioligowiec nie chciałby z nami zagrać sparingu. Nie mieliśmy dziś pełnego składu, gdyż zawodnicy mieli problem ze zwalnianiem się z pracy. Soła była lepsza. Przede wszystkim byli szybsi, lepiej „czytali” grę a ich organizacja sprawiała nam wiele problemów. Szkoda, że szybko sami strzeliliśmy sobie gola, bo musieliśmy się otworzyć. Powiedziałem swoim podopiecznym, by nie bali się tego robić. Chcieliśmy strzelić jakieś gole. Udało nam się to raz. Mieliśmy więcej sytuacji, ale nie wszystkie wykorzystaliśmy. Jestem zadowolony z tego, że zagraliśmy w finale – powiedział Grzegorz Bąk, grający trener LKS Rajsko.

– Bardzo o chcieliśmy ten mecz wygrać. Cieszy mnie to, że nam się to udało i że się uniknąć kontuzji – powiedział Sebastian Stemplewski, trener Soły Oświęcim.

Środa 26 października LKS Rajsko – Soła Oświęcim 1:5 (1:3)
0:1 Cygnar (12.), 0:2 Cygnar, 1:2 Mika, 1:3 Cygnar, 1:4 Wawoczny, 1:5 Wawoczny. Cygnar (Soła) niwe wykorzystał rzutu karnego.

Składy:
LKS Rajsko: Gielarowski (75.Kołacz), Sieczko, Baluś, Welber, Opala (Ryś), Skiernik Czarnik, Bąk, Matla, Zimnal, Mika, Piskorz. Trener: Grzegorz Bąk.

Soła Oświęcim: Mioduszewski, Stankiewicz, Wawoczny, Dynarek (46. Szewczyk), Hałgas (70. Wadas), Bala, Szymczak (75. Szymczak), Gaudyn, Snadny, Czapla (70.Knapik), Cygnar (46. Gleń) Trener: Sebastian Stemplewski.