polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Fragment meczu Zgoda Malec - Soła Łęki. Fot Paweł Obstarczyk
Zgoda Malec wygrała u siebie z Skawą Podolsze 2:0.
W pierwszej połowie nie padł żaden gol, choć obie drużyny miały swoje szanse. Sytuacji dla Zgody nie wykorzystał dwa razy Szafrański, a dla Skawy gola nie zdobyli, choć powinni, Żmuda (trzy razy) i Ćwiertnia. W drugiej mocniej zaatakowali gospodarze.
W 65. minucie po rzucie rożnym piłkę wybijał obrońca zespołu przyjezdnego. Futbolówka trafiła do Banasiaka, który oddał precyzyjny strzł z pierwszej piłki z woleja z 15 metrów. Zgoda poszła za ciosem. Trzy niecelne strzały oddał Żmuda. Nieczysto z jedenastego metra uderzył strzelec gola na 1:0. W 90. minucie Jarosz zagrał z prawego skrzydła wzdłuż bramki do Banasiaka, a ten odegrał piłkę głową do środka. Tam znajdował się Szafrański, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce za pomocą strzału głową. W doliczonym czasie gry honorowego gola mogła zdobyć Skawa, jednak po uderzenie jednego z jej zawodników piłka zamiast wpaść do bramki odbiła się od słupka.
– W pierwszej połowie graliśmy ostrożnie. W drugiej wiecej atakowaliśmy – powiedział Andrzej Tomala, trener Zgody Malec.
– W tym meczu sprawdziło się znane piłkarskie przysłowie, że „jak nie strzelasz goli, to je tracisz”. W pierwszej połowie zdecydowanie przeważaliśmy, ale nie wykańczaliśmy naszych akcji zdobyciem gola. My graliśmy piłką, a rywal nas kontrował. Po stracie gola zaczęliśmy grać jeszcze bardziej ofensywnie i odkryliśmy się. Rywal to wykorzystał – powiedział Andrzej Balon, trener Skawy Podolsze.
Niedziela 2 października Zgoda Malec – Skawa Podolsze 2:0 (0:0) Bramki: 1:0 Banasiak (65.), 2:0 Szafrański (90.)
Składy: Zgoda Malec: Gibas, Chwierut, S. Drebszok, Klęczar, Sokół, Żmuda, Stawiarski, K. Drebszok, Szafrański, Kuwik (55. Jarosz), Banasiak. Trener: Andrzej Tomala.