W rywalizacji „rzecznych” klubów lepsza Soła

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   26 kwietnia 2018 22:10
Udostępnij

Soła Łęki wygrała ze Skawą Podolsze 4:2.Pierwsze cztery bramki w tym spotkaniu zdobyli gospodarze. W 30. minucie wykonali składną akcję lewą flanką. Uderzeniem z 6 metrów zakończył ją Bieszczad. W 58. minucie Kramarczyk pokonał bramkarza strzałem z ostrego kąta. W 65. minucie sędzia przyznał rzut karny Sole za faul jednego z zawodników zespołu przyjezdnego na Dziubku. Jedenastkę na gola zamienił Bieszczad. W 72. minucie skutecznie szpicem buta z 10 metrów uderzył Lekki.

W ostatnich 10 minutach za strzelanie zabrali się przyjezdni. W 81. minucie Żmuda uderzył nie do obrony z narożnika szesnastki. Trzy minuty później ten sam zawodnik trafił na 4:2. Przelobował on bramkarza z 40 metrów.

„To był trochę dziwny mecz. W pierwszej połowie my posiadaliśmy częściej piłkę. Przeciwnicy przeprowadzali kontry i to oni mieli groźniejsze sytuacje. Po 4:0 w nasze szeregi wkradło się rozluźnienie i wtedy już gra wyglądała śmiesznie” – powiedział Krzysztof Zarzycki, grający trener Soły Łęki.

„Wynik nie odzwierciedla gry. W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, ale byliśmy nieskuteczni. W drugiej odkryliśmy się i zostaliśmy za to skarceni. Patrząc na grę i okazje strzeleckie, to powinien być remis” – powiedział Bogusław Bartula, prezes Skawy Podolsze.

Sobota 21 kwietnia Soła Łęki – Skawa Podolsze 4:2(1:0)
Bramki: 1:0 Bieszczad (30.), 2:0 Kramarczyk (58.), 3:0 Bieszczad (65.), 4:0 Lekki (72.), 4;1 Żmuda (81.), 4:2 Żmuda (84.)

Składy:
Soła Łęki: Dziędziel, Zarzycki, Adamczyk, Dusik, Kramarczyk, Kleczkowski, Karnas, Zygmunt, Dziubek, Handzlik (70. Żmuda), Bieszczad, Dziuga (65. Lekki). Trener: Krzysztof Zarzycki.

Skawa Podolsze: Michałek, Nykiel, Serwatka, Chmura, Wiecheć (85. Domżał), Brandys (70. Zieliński), Płonka, Porębski, Szczyżyca, (75. Banaszak), Folga (60. Dżyżdżyk), Żmuda. Trener: Wojciech Jurkowski.