Tomasz Wołek: Solavia to mój drugi dom – FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   22 czerwca 2020 14:06
Udostępnij

Rozmowa Faktów Oświęcim z Tomaszem Wołkiem zawodnikiem, który od początku swojej przygody z piłką nożną jest związany z Solavią Grojec.

 

Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką nożną?

,, Z tymi czasami mam skojarzenia jak grupa chłopaków, piłka, trochę trawy i gra do nocy. Pasję zaszczepił mi chyba wujek.”

Jak wspominasz swoje dziecięce lata piłkarskie?

,,W każdej z grup wiekowych byłem jednym z młodszych w drużynie. Często odstawałem fizycznie od innych. Nigdy się nie poddawałem.”

Co powiesz o okresie juniorskim?

,,Jeżeli chodzi o zespół juniorów, to zawsze byliśmy ,,w czubie”. Mogło być jeszcze lepiej, ponieważ trener ściągał mnie i paru innych chłopaków do pierwszej drużyny.”

W drużynie seniorów zadebiutowałeś dość wcześniej. Miałeś wtedy zaledwie 14 lat. Jakie były okoliczności tego wydarzenia?

,,Pierwszą drużynę przejął trener Grzegorz Pławny. Z drużyny juniorów zabrał trzech zawodników: Pawła Kleszcza, Sebastiana Wielgusa i mnie.”

Pamiętasz jak wyglądał twój debiut?

,,Graliśmy wtedy w C Klasie. Rywalizowaliśmy u siebie z ekipą z  Bujakowa. Trener wpuścił mnie na ostatnie pięć minut. Zdobyłem gola na 3:2.”

Jak później wyglądało łączenie gry juniorskiej z seniorską?

,,Trenowałem tu i tu, ale priorytetem byli seniorzy. Czasami grałem połówkę w juniorach czasami cały mecz. Problemów raczej nie było, bo w jedynce grali zawodnicy tacy jak kapitan Czesław Kulig  czy Mirosław Smolarek którzy opiekowali się młodymi w składzie. Za to im ja i pewnie wielu chłopaków dziękuję.”

 


Sezony 2001/2002 i 2002/2003 to czas, gdy zajmowaliście niskie miejsca w tabeli A Klasy, ale jednak w miarę spokojnie się utrzymywaliście. Jak wspominasz tamten czas?

,,To był okres kiedy zespół seniorów tworzyli głównie juniorzy.Średnia wieku wtedy nie przekraczała 18 lat”.

Sezon 2003/2004 to wasz spadek do klasy B. Co prawda zajęliście najwyższe miejsce ze spadkowiczów, ale do bezpiecznego miejsca, czyli do Zaborzanki straciliście sporo, bo aż 10 punktów. Jakie były przyczyny waszego spadku?

,,Przyczyną był przede wszystkim zbyt młody i niedoświadczona drużyna.”

Po spadku przez trzy sezonu byliście daleko od czołówki. Co wtedy się działo w waszym zespole? (2004/2005 7 miejsce, 2005/2006 9m, 2006/2007 6m)

,,To był czas dużej rotacji trenerów, moja służba wojskowa i śmierć przyjaciela z zespołu Jarka.”

W sezonie 2007/2008 karta się odwróciła. Był to wasz sukces. Wygraliście ligę i wróciliście do A Klasy.

,,Tak. To był duży sukces trenera Stanisława Pałamarczuka.”

To przez długi czas wyjątkowa osoba w waszym klubie.

,,Trener Pałamarczuk był ważną częścią drużyny. Można powiedzieć, że on sam ,,ciągnął ten wózek”. Nieraz jeździł za zawodnikami, bo brakowało nóg do gry. Bardzo jemu dziękuję. To człowiek, który cały czas traktuje piłkę jak członka swojej rodziny.”

 

 

Później przyszły sezony, kiedy utrzymywaliście się spokojnie w A Klasie, ale zajmowaliście niskie miejsca. Sezon 2012/2013 będziecie pewnie długo wspominać. Szczególnie chodzi mi o czas zaraz po ostatnim meczu. Po sportowej walce byliście przedostatni. Później dowiedzieliście się o walkowerze, który otrzymał LKS Gorzów za mecz ze Strumieniem Polanka Wielka. W jego wyniku klub z Gorzowa się utrzymał, a wy spadliście.

Jak skomentujesz ten fakt?

,,Nie będę tego komentował. Jak to mówią niektórzy, nie warto tego ruszać, bo…”

Za to kolejny sezon był dla was udany. Bezdyskusyjnie wygraliście rozgrywki B Klasy, wyprzedzając nawet mocne rezerwy Soły.

,,Najlepszy sezon w naszym wykonaniu podczas mojej gry w Solavii. Wtedy była świetna atmosfera. Awans wywalczyliśmy pełni zasłużenie. Do tego wyeliminowaliśmy pierwszą drużynę Soły.”

Kolejny sezon po awansie (2013/2014) to akurat dość udany sezon Solavii. Zajęliście wysokie, bo piąte miejsce w A Klasie. Jak wspominasz ten czas i waszą grę i sytuację?

,,Wszyscy zawodnicy zostali w drużynie, więc można było kontynuować dobrą passę.”

Po sezonie 2014/2015 znów trafiliście do B Klasy. Walka trwała do samego końca, ale ostatecznie się wam nie udało Czego tym razem wam zabrakło, by się utrzymać?

,,Przyczyna była prosta. Zawodnicy przestali trenować i grać.”

I znów karuzela emocjonalna w waszym klubie. Sezon wcześniej spadek, a w kolejnym znów awans i to wyraźny, nie pozostawiający nic do dyskusji. Jak wspominasz tamten sukces?

,,Tu również odpowiedź jest prosta. Pomogła złość sportowa, zaangażowanie i dobra frekwencja na rozgrywkach i zajęciach.”

 

 

Czy zgodzisz się z tym, że Solavia była wtedy czasami za słaba na A Klasę, ale za to za mocna na B Klasę?  Tak można by sądzić analizując wyniki.

,,Tak. To zdecydowanie prawda.”

W sezonach 2016/2017 zajęliście 9m, w 2017/2018 12m, 2018/2019 10m. Utrzymanie pewne, ale jednak lokaty niskie. Co powiesz o waszej ówczesnej grze?

,,Naszego klubu nie było stać na ściąganie zawodników. Cały czas gramy swoimi, a z tym różnie bywa, więc stąd takie wyniki.”

Jak ocenisz waszą grę w poprzednim sezonie?

,,Ilość zdobytych punktów mówi sama za siebie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zabrakło nam bramkarza.”

Jak oceniasz decyzję PZPN i MZPN dotyczącą rozgrywek w tym sezonie?

,,Uważam, że decyzja była słuszna.”

Jesteś zadowolony ze swojej postawy w poprzednim sezonie?

,,Nie. Już trochę lat w piłkę gram i wiem, czego mogę od siebie wymagać. Trochę się zapuściłem. Gram z zerwanym więzadłem krzyżowym oraz mięśniem dwugłowym. Jestem jednak pewny tego, że będzie lepiej.”

Przygotowujecie się do sezonu? Jaki macie cel?

,,Tak. Trenujemy. Naszym celem jest utrzymać się w A Klasie. Resztę zweryfikuje boisko.”

 

 

Jak scharakteryzujesz wasz skład?

,,Jest u nas paru doświadczonych zawodników i wielu obiecujących młodych zawodników.”

Jak oceniasz Solavię organizacyjnie?

,,Bardzo dobrze. Jak na środki, jakimi dysponujemy  jest w porządku. Dużo się dzieje. Są na przykład nowe piłkochwyty . Mariusz Kruk, nowy gospodarz doprowadził do tego,  że nie będziemy się już wstydzić za stan boiska.”

A Klasa w nowym sezonie będzie liczyła nie 12 a 14 drużyn. To dobrze?

,,Oczywiście, że tak. Będziemy mieli dłuższy sezon.”

Grasz w Solavii, ale nie wierzę, że nie interesowały się tobą inne kluby.

,,Trenowałem i z Unią, jak odchodził trener Pławny. Gdy miałem 16 lat był ktoś z ŁKS Łódź. Pytał o mnie i o Bartka Kozieła. W wojsku trenowałem z Olimpią Elbląg. Pytały też o mnie kluby z naszych okolic.”

Czym dla ciebie jest Solavia Grojec?

,,Drugim domem.”

 

 

Co było przyczyną tego, że Solavia z niewielkimi wyjątkami zajmowała albo miejsce w dolnych rejonach A Klasy albo wygrywała rywalizacje o awans z B Klasy.

,,Zawsze graliśmy swoimi zawodnikami, a to nie zawsze wystarczy do tego, by osiągać dobre wyniki.”

Najlepiej wspominane przez ciebie mecze to?

,,Były to mecze z Sołą Oświęcim i  spotkanie o awans z Orłem Witkowice w Boże Ciało. Nie zapominam również wygranej 8:0 z Zatorzanką Zator.”

Który wspominasz najgorzej?

,,Zdecydowanie spotkanie z LKS Piotrowice. Wtedy zerwałem więzadła.”

Z którymi trenerami najlepiej ci się współpracowało?

,, Do tej grupy zaliczę Grzegorza Pławnego, który wprowadził mnie do seniorów.  Stanisława Pałamarczuka szanuję za serce i atmosferę, Teraz mamy chyba takiego trenera, który posiada najlepsze cechy jednego i drugiego. Mowa o Danielu Płonce.”

Z którymi partnerami boiskowymi najlepiej ci się współpracowało?

,,Zależy od pozycji na boisku. W  pomocy, gdzie zaczynałem to był Koza czyli Bartek Kozieł. W środku pomocy Kuba Kolonko. Szkoda, że kontuzja go dopadła, bo chłopak miał papiery na granie.  W ataku dobrze układa mi się współpraca z Łukaszem Kubajczykiem.”

Którzy zawodnicy napsuli ci najwięcej krwi?

,,Najwięcej krwi napsuli nam Marcin Krawczyk, Przemek Dudzic i Krzychu Drebszok. Prawie w każdym meczu przeciwko nam pakuje nam bramkę i to pięknej urody.”

Czym jest dla ciebie piłka nożna?

,,Pasją, odskocznią od codzienności no i dużą częścią mojego życia.”

Zobacz również:

Józef Dudek: Gdyby nie kontuzje, grałbym w wyższych ligach – FOTO