polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Przed tym spotkaniem klub z Włosienicy tracił do lidera B Klasy siedem punktów. Ewentualne zwycięstwo podopiecznych Łukasza Zawadzkiego mogłoby oznaczać prawie pewny awans ekipy z gminy Chełmek do A Klasy. Dla obu drużyn był to istotny mecz.
W pierwszej połowie nie padł żaden gol. Kibice nie obejrzeli nawet sytuacji bramkowych. W 30. minucie Górski upadł w polu karnym. Sędzia nie przyznał przyjezdnym rzutu karnego. Ich zdaniem należał się on im.
„Moim zdaniem należał się nam rzut karny, a interweniujący zawodnik powinien otrzymać czerwoną kartkę” – powiedział Łukasz Zawadzki, grający trener LKS Gorzów.
Drugą połowę dobrze rozpoczęli goście. W 48. minucie po wrzutce Światłowskiego głową uderzył Opitek. Piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 60. minucie padł gol dla LKS Gorzów. Światłowski skutecznie uderzył z narożnika szesnastki z woleja. Piłka wpadła do siatki przy przeciwległym słupku.
Zawodnicy ekipy przyjezdnej nie poszli za ciosem. W 70. minucie z okolic 20 metra rzut wolny wykonywał Sulkiewicz. Piłka wpadła w róg bramki. W 83. minucie był kolejny stały fragment gry dla klubu z Włosienicy. Z lewej strony uderzył Korwin. Tym razem, tak samo jak przy poprzednim golu, futbolówka zatrzepotała w siatce tam, gdzie ustawiony był bramkarz.
„W tym meczu było dużo walki, twardych zagrań, ale mało gry piłką. Mieliśmy więcej szczęścia niż rywal” – powiedział Damian Pałamarczuk, trener Sygnału Włosienica.
„Sztuką było przegrać wygrany mecz. Ciężko jest walczyć przeciwko 14 przeciwnikom. Moim zdaniem sędziowie nie popisali się dzisiaj. Do 60. minuty przeważaliśmy. Mogliśmy wygrywać 0:3, a strzeliliśmy tylko jednego gola. Potem zaprosiliśmy przeciwników do gry, co ci wykorzystali. Trzeba jednak pamiętać, że oprócz stałych fragmentów gry jednak nam nie zagrozili. Szkoda tego, że bramkarz popełnił błędy przy obronie dwóch wolnych Sygnału. Wiem jednak, że wynikały one z jego młodości i braku doświadczenia. Utrudnieniem dla nas był też brak D. Bodzionego, naszego czołowego napastnika” – powiedział Łukasz Zawadzki, grający trener LKS Gorzów.
A co z walką o awans do A Klasy?
„Teraz mamy cztery punkty straty do LKS Gorzów. Nie wszystko zależy od nas, ale uważam, że wygranie ligi przez Sygnał jest realne. My ze swojej strony na pewno zrobimy wszystko, co jest w naszej mocy, by ten sukces osiągnąć. Nie ukrywam, że jest no naszym celem” – dodała Pałamarczuk.
„Mogliśmy już dzisiaj zagwarantować sobie w zasadzie awans. Nie udało się. Trudno. Jesteśmy jednak spokojni. Nadal to od nas wszystko zależy. Nie musimy patrzeć na innych” – dodał Łukasz Zawadzki.