Sporo emocji w Witkowicach, ale remis nie daje wiele ani jednym ani drugim

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   30 maja 2016 23:08
Udostępnij

Orzeł przegrywał u siebie  z Iskrą 0:3. Gospodarze zdołali wyrównać. Jeden punkt jak na razie nie ratuje sytuacje dwóm ostatnim zespołom A klasy.

Przed rozpoczęciem kolejki było wiadomo, że w A klasie nie utrzyma się Iskra Brzezinka. Teoretyczną szansę na pozostanie w tej klasie rozgrywkowej miał Orzeł. Trudno jest jednoznacznie przewidzieć, jak ostatecznie zadziała efekt domina w niższych ligach, ale bardzo prawdopodobne jest to, że dosięgnie on przedostatni zespół  z A klasy. Przed swoim meczem gospodarze nie znali wyników meczów zespołów zajmujących sąsiednie miejsca w tabeli, ale mieli, o co walczyć.

Pierwsza połowa należała do gości. W 10. minucie Cienkosz przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył precyzyjnym uderzeniem. W 23. minucie Rymek uderzył piłkę dośrodkowaną przez Głownię i podwyższył prowadzenie gości. W 36. minucie Słota obsłużył prostopadłym podaniem Kołodzieja, a ten w sytuacji jeden na jeden znalazł sposób na Wróbla. W pierwszej połowie gospodarze mogli wygrywać wyżej, ale nie wykorzystali wszystkich dogodnych okazji strzeleckich.

W drugiej połowie obraz gry oraz drużyna strzelająca bramki zmieniły się. W 50. minucie z prawego skrzydła futbolówkę wrzucił Jurzak. Baruś obronił strzał Kawczaka, ale dobitki Jedlińskiego nie zdołał już zatrzymać. W 60. minucie futbolówka po uderzeniu Jurzaka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. W 70. minucie Jedliński wykorzystał nieporozumienie w defensywie gości i zdobył gola głową strzałem głową z pieciu metrów.

– O pierwszej połowie chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. W tej części gry zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Iskra oddała trzy strzały na bramkę i zdobyła trzy gole. Druga toczyła się pod nasze dyktando. Wyrównaliśmy, a mogliśmy nawet wygrać, gdyby Kawczak i Achinger wykorzystali swoje sytuacje – powiedział Szymon Śliwa, grający trener Orła Witkowice.

– W pierwszej połowie dominowaliśmy. Wysoko wygrywaliśmy, a mogliśmy jeszcze wyżej. W drugiej graliśmy nerwowo. Zbyt szybko pozbywaliśmy się piłki. Gole tracilißmy jednak w taki sposób, że nie mam większych pretensji do moich zawodników – powiedział Patryk Cienkosz, grający trener Iskry Brzezinka.

Sobota 28 maja Orzeł Witkowice – Iskra Brzezinka 3:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Cienkosz (10.), 0:2 Rymek (23.), 0:3 Kołodziej (36.), 1:3 Jedliński (50.), 2:3 Jurzak (60.), 3:3 Jedliński (70.)

Składy:
Orzeł Witkowice: Wróbel, Jedliński, Achinger, Śliwa (30. Kasperek), Borowy, Jurzak, Sapeta, Łysoń (90. Mitoraj), Matonóg, Gołębiowski (70. Matuśniak), Kawczak. Trener: Szymon Śliwa.

Iskra Brzezinka: Baruś – Głownia, Nowak, Koczur, Kucharczyk – Słota, Cienkosz, Kołodziej, Malicki – Rymek, Krzemien. Trener: Patryk Cienkosz.