polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Powiatowa Rada Rynku Pracy pierwszy raz w nowej kadencji
W 22. minucie Bieszczad zagrał do Brońki, który pokonał bramkarza strzałem głową. W 37. minucie drugi raz celnie główkował Brońka. Tym razem piłkę dorzucił mu Krawczyk.
W 52. minucie gola dla gospodarzy zdobył Frączek. W 60. minucie Bieszczad przeprowadził indywidualną akcję. Wymanewrował obrońców i skierował futbolówkę do siatki. W 64. minucie było 1:4. Baranek uruchomił Brońkę, a ten nie zmarnował sytuacji jeden na jeden z golkiperem.
Później dwa celne ciosy zadali gospodarze. W 80. minucie Kamski wykorzystał rzut karny, a po minucie na listę strzelców wpisał się Frączek.
Końcówka należała do przyjezdnych. W 85. minucie Baranek przeprowadził solową akcję na skrzydle. Zawodnik zszedł z piłką w pole karne i oddał dobry strzał na dalszy róg. W 88. minucie po złym wybiciu obrońców futbolówkę przejął Klimczyk i precyzyjnie strzelił. Piłka przeleciała pod interweniującym golkiperem. W 90. minucie faulowany w polu karnym był Bieszczad. Rzut karny wykorzystał poszkodowany.
,,W pierwszej połowie mieliśmy pięć sytuacji bramkowych sam na sam, ale albo bronił bramkarz albo były to próby minimalnie niecelne. Raz obrońcy rywali wybili piłkę z linii bramkowej no i była też poprzeczka. Straciliśmy dwa gole, ale jakby było 4:2 dla nas, to nikt nie byłby zdziwiony. Druga połowa była już wyrównana. Przeciwnik był skuteczniejszy. Cieszy mnie postawa moich zawodników, bo w końcu nasza gra mogła się podobać. Po tym meczu zrezygnowałem z pełnienia funkcji trenera w Pogórzu. Dziękuję zawodnikom za wspólnie spędzony czas i włożony wysiłek. Życzę im powodzenia” – powiedział Radosław Nowak, były już trener Pogórza Gierałtowice. ,,Mecz zaczęliśmy nerwowo. Bardzo dużo naszych błędów indywidualnych mogło ułożyć mecz na korzyść przeciwnika. Ich nieporadność i dobrze prezentujący się Wandor uchroniły nas od strat bramkowych. Dziękuję zawodnikom za walkę do ostatniego gwizdka, ale błędy i rozluźnienie dają sporo do myślenia” – powiedział Mariusz Skiernik, trener LKS Głębowice.
,,W pierwszej połowie mieliśmy pięć sytuacji bramkowych sam na sam, ale albo bronił bramkarz albo były to próby minimalnie niecelne. Raz obrońcy rywali wybili piłkę z linii bramkowej no i była też poprzeczka. Straciliśmy dwa gole, ale jakby było 4:2 dla nas, to nikt nie byłby zdziwiony. Druga połowa była już wyrównana. Przeciwnik był skuteczniejszy. Cieszy mnie postawa moich zawodników, bo w końcu nasza gra mogła się podobać. Po tym meczu zrezygnowałem z pełnienia funkcji trenera w Pogórzu. Dziękuję zawodnikom za wspólnie spędzony czas i włożony wysiłek. Życzę im powodzenia” – powiedział Radosław Nowak, były już trener Pogórza Gierałtowice.
,,Mecz zaczęliśmy nerwowo. Bardzo dużo naszych błędów indywidualnych mogło ułożyć mecz na korzyść przeciwnika. Ich nieporadność i dobrze prezentujący się Wandor uchroniły nas od strat bramkowych. Dziękuję zawodnikom za walkę do ostatniego gwizdka, ale błędy i rozluźnienie dają sporo do myślenia” – powiedział Mariusz Skiernik, trener LKS Głębowice.
Niedziela 29 maja Pogórze Gierałtowice – LKS Głębowice 3:7 (0:2) Bramki: 0:1 Brońka (22.), 0:2 Brońka (37.), 1:2 Frączek (50.), 1:3 Bieszczad (62.), 1:4 Brońka (64.), 2:4 Kamski rzut karny (80.), 3:4 Frączek (81.), 3:5 Baranek (85.), 3:6 Klimczyk (87.), 3:7 Bieszzad rzut karny (90.)
Składy: Pogórze Gierałtowice: Szatan, Kamski, Kurek, Ligus, Maślanka, Zając, Szczelina (77. K. Ligus), Wójcik, Szostak, Gieras, Frączek. Trener: Radosław Nowak.