Pewny awans Sygnału

Sygnał Włosienica rozgromił w Piotrowicach tamtejszy LKS 8:0 i będzie grał dalej w Pucharze Polski.

 

W 11. minucie sygnał do strzelania bramek dał kolego z drużyny Oczkowski, który precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego z 17 metrów. W 20. minucie piłkę dośrodkował Korwin, a bramkarza strzałem głową pokonał Mędrysa.  W 33. minucie Korwin pokazał, że również potrafi dobrze strzelić z rzutu wolnego. Hałatek nie zdołał obronić jego próby z 20 metrów. W 39. minucie po skutecznej, indywidualnej akcji Mondrego Sygnał prowadził 0:4.

W 49. minucie po rzucie rożnym w polu karnym wytworzyło się zamieszanie. Zimną krew zachował Oczkowski. W 75. minucie Sarna zagrał do Yedinaka, a ten wykorzystał sytuacje sam  na sam z bramkarzem. W 80. minucie Sarna zaprezentował dobrą, indywidualna akcją. Wszedł z lewej strony do środka i wygrał pojedynek  z golkiperem. W końcówce Yedinak zauważył wysoko ustawionego bramkarza i strzelił technicznie  z okolic 25 metrów w okienko bramki.

,,Trener zrobił dużo roszad w składzie w porównaniu do meczu ze Skawą. Do tego doszły dwie czerwone kartki dla nas. To wpłynęła na naszą postawę” – powiedział Piotr Frączek, prezes LKS Piotrowice.

,,Wygraliśmy zasłużenie, ale to już jest za nami. Teraz już tylko skupiamy się na najbliższym meczu ligowym” – powiedział Damian Pałamarczuk, trener Sygnału Włosienica.

Środa 5 sierpnia LKS Piotrowice – Sygnał Włosienica 0:8 (0:4)
Bramki: 0:1 Oczkowski (11.), 0:2 Mędrysa (20.), 0:3 Korwin (33.), 0:4 Mondry (39.), 0:5 Oczkowski (49.), 0:6 Yedinak (75.), 0:7 Sarna (80.), 0:8 Yedinak (90.)

Składy:
LKS Piotrowice: Hałatek, M. Rogalski, Kościelnik (10. czerwona bezpośrednia), Włoch, Piotr Frączek, S. Rogalski (50. czerwona za dwie żółte), Merta, Ortman, Klimczyk (46. Maciej Frączek), D. Miętka (46. Kocoń), M. Miętka (46. Nowak). Trener: Jarosław Chowaniec.

Sygnał Włosienica: R. Jarosz (46. Sz. Stachura), Oczkowski, Walczak, Ludwinek, Pacyga,  Korwin (46.Yedinak),Mędrysa (46. Ligus),Mondry, K. Stachura, Sarna, Klimczyńsk (65.  Grubka). Trener: Damian Pałamarczuk.