Paweł Baruś: Iskra to mój drugi dom

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   20 marca 2020 20:20
Udostępnij

Rozmowa z Pawłem Barusiem, który od początku swojej przygody z piłką nożną był zawodnikiem Iskry Brzezinka.

Przerwa w rozgrywkach wydłużona. To było chyba nieuniknione.

,,Niestety czeka nas kolejny miesiąc bez piłki. Ten okres może być dłuższy. Nie wiadomo czy w ogóle wznowimy rozgrywki w rundzie wiosennej.”

Wymuszona przez koronawirusa przerwa nie służy piłkarzom.

,,Każdy chciałby już czerpać radość z meczów. Po to trenujemy, żeby po długiej zimie wyjść na boisko. Taka przerwa może zaprzepaścić starania w okresie przygotowawczym.”

Do Iskry dołączył Łukasz Nowak. Czy to oznacza ograniczenie przez ciebie zaangażowania czy po prostu będzie większa rywalizacja?

,,Łukasz Nowak ma zastąpić Michała Łaskiego, który już nie chce za bardzo grać. W każdej drużynie posiadanie dwóch bramkarzy to podstawa. Mam dobry kontakt z Łukaszem. Myślę że bez względu na to, który z nas będzie grał, to będziemy się wzajemnie wspierać. Zdrowa rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła.”

Zmiana trenera zaskoczyła was, czy to już było przesądzone wcześniej?

,,To, że będziemy mieć nowego trenera oficjalnie drużyna dowiedziała się na zakończeniu rundy jesiennej. Nie było jeszcze wtedy do końca wiadomo, kto zastąpi Krzysztofa Sochę.”

Trener i zarząd postarali się o wzmocnienia. Przyszli zawodnicy a wraz z nimi doświadczenie.

,,Wzmocnienia były wskazane. Chcemy walczyć o awans. Nikt jednak nie wywiera na nas presji. Najważniejszy jest kolejny mecz. Nie od dziś wiadomo, że zwycięstwa budują drużynę. Każdy z nas gra po to, by wygrać kolejny mecz nie tworząc presji walki o A Klasę.”

Jak przebiegł wasz okres przygotowawczy? Chodzi mi o okres przed zagrożeniem epidemiologicznym?

,,Treningi rozpoczęliśmy końcem stycznia na orliku w Brzezince. Było sporo biegania i dużo ćwiczeń z piłkami. Trener wprowadził dla nas pewne nowości np. aerobik w basenie.”

Teraz cofnijmy się w czasie. Jak rozpoczęła się twoja przygoda z piłką nożną?

,,Chodziłem do czwartej klasy szkoły podstawowej. Wtedy znajomy taty powiedział, że prowadzi treningi dla najmłodszych zawodników Iskry. Z racji tego, że była zima, treningi odbywały się na sali w jednostce wojskowej.”

Od razu stanąłeś na bramce?

,,Zawsze miałem brzuszek, więc od razu trenowałem na bramce.”

Pamiętasz swój piłkarski okres dziecięcy i młodzieżowy?

,,W żakach było ciężko. Przegrywaliśmy większość meczów. Szybko trafiłem do trampkarzy, gdzie wyniki były już znacznie lepsze. Wtedy gra zaczęła mnie cieszyć.”

Jak wyglądał proces twojego wchodzenia z piłki juniorskiej do dorosłej drużyny?

,,Na pierwszy obóz z drużyną seniorską pojechałem gościnnie w wieku 15 lat. Nie zagrałem wtedy w żadnym meczu, ale zebrałem cenne doświadczenie i przekonałem się, że w dorosłej piłce gra jest dużo twardsza od juniorskiej. Na początku w  pierwszej drużynie rywalizowałem z Jakubem Jasińskim. Nasze relacje były jednak koleżeńskie a nie konkurencyjne. Swój pierwszy mecz rozegrałem z Hejnałem Kęty pod nieobecność Kuby pod wodzą Dariusza Kapcinskiego. Przegraliśmy wtedy 1:2.”

Iskra sporo czasu spędziła w V Lidze. Jak pamiętasz ten czas?

,,Gdy awansowaliśmy do okręgówki był szał na punkcie drużyny. Pamiętam jeszcze jako kibic jeździliśmy na wszystkie mecze prowadząc doping. To były zdecydowanie najlepsze lata naszego klubu.”

Duże znaczenie wtedy miał wasz sponsor.

,,Szczerze mówiąc bez sponsora nigdy nie mielibyśmy V ligi w Brzezince. Można śmiało powiedzieć, że to była główna zasługa ówczesnego prezesa i sponsora pana Janusza Rogalskiego.”

Zaliczyłeś dwuletnią przerwę. Dlaczego?

,,Powodem mojej przerwy była kłótnia z trenerem. Przed jednym z meczów zgłaszałem mu niedyspozycje, lecz mimo tego wystawił mnie w pierwszym składzie mając do dyspozycji Michała Łaskiego. W przerwie obwiniał mnie za stracone bramki. To już stara historia był to sezon 2011/2012 lub 2012/2013.”

Sezonu 2013/2014 najlepiej nie wspominacie. To był wasz spadek do A Klasy z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów.

,,W tym sezonie skończyły się tłuste lata w klubie. Brakło funduszy, większość zawodników opuściła nas. Ja w tym czasie wróciłem do drużyny po dwuletniej przerwie. Namówił mnie do tego prezes Tomasz Stańczyk, mówiąc że ekipa się posypała. Celem na ten okres nie było utrzymanie się w V Lidze, lecz utrzymanie drużyny seniorskiej w ogóle.”

Kolejne dwa sezony również nie były dla was proste. Najpierw utrzymanie z trudem, a później spadek do B Klasy.

,,To był okres, w którym do klubu wróciło kilku wychowanków. Nie grali oni w ligową piłkę od czasów juniorskich a nawet trampkarskich.  Cały czas walczyliśmy o to, żeby utrzymać drużynę w klubie. W pierwszym sezonie w A klasie udało się cudem utrzymać. Kolejny był dużo cięższy. Po rundzie jesiennej była już trudna sytuacja. Zawiało troszkę optymizmem, gdy na inauguracje wiosny wygraliśmy z kandydatem do awansu, czyli LKS Rajsko. Niestety więcej na wiosnę już nie ugraliśmy, więc spadek był nieunikniony.”

Jak to wyglądało w pierwszych sezonach gry w B Klasie?

,,W B klasie graliśmy w dużej mierze wychowankami z kilkoma wyjątkami. Na pewno w pierwszym sezonie wydawało nam się, że będzie prościej i szybko wrócimy do A klasy. Niestety pierwszy sezon pokazał, że to nie będzie wcale takie proste i tak to trwa aż do dnia dzisiejszego.”

Jakie było twoje zdanie o reorganizacji rozgrywek w wakacje?

,,Na zmiany w A klasie nie zwracałem uwagi. Cieszy fakt. że w B klasie są trzy rundy i możemy zagrać więcej meczów. W końcu po to trenujemy.”

Jak oceniasz rundę jesienną w waszym wykonaniu?

,,Liczyliśmy na kilka punktów więcej. Na pewno żałujemy meczu w Bulowicach, gdzie przy dwóch bramkach byłem faulowany. Uważam, że sędzia dał wtedy zwycięstwo gospodarzom. Schodząc z boiska słyszeliśmy od miejscowych kibiców, że nie wszystko był fair ze strony arbitra. Były też i piękne chwilę dla naszych kibiców. Myślę tu np. o zwycięstwie w meczu derbowym z Koroną Harmęże.”

Co powiesz o swojej grze?

,,Na pewno mogłem coś więcej zrobić. Na przykład mogę mieć sobie za złe mecz w Broszkowicach, gdzie przy obu bramkach mogłem się lepiej zachować.”

Zdaje sobie sprawę z tego, że nie wiadomo, jak będą wyglądały rozgrywki w rundzie wiosennej i czy ona w ogóle się odbędzie. Zapomnijmy o tym na chwilę i spójrzmy na tabele. W rundzie wiosennej możecie spaść na piątą lokatę lub awansować na fotel wicelidera.

,,Tak. Sprawa awansu jeszcze nie jest wyjaśniona. Pięć drużyn ma teoretycznie szansę  na pierwsze miejsce w tabeli. Warto zaznaczyć, że my mamy jeszcze po dwa mecze z wszystkimi drużynami, które nas wyprzedzają.”

Nigdy nie zmieniłeś klubu na żaden inny. Czym jest więc dla ciebie Iskra Brzezinka?

,,W okresie przerwy w grze miałem propozycje z Unii Oświęcim i LKS Rajsko. Nie skorzystałem z nich. Iskra Brzezinka jest dla mnie jak rodzina. Z większością chłopaków znamy się od małego. Mamy wspaniałych kibiców, którzy są z nami na każdym meczu. Mogę śmiało powiedzieć że to mój drugi dom.”

Działasz w Iskrze nie tylko jako zawodnik. Jakie masz inne zadania?

,,Jestem członkiem zarządu. Moim głównym zadaniem jest utrzymanie boiska. Na razie koledzy są zadowoleni z murawy, co mnie cieszy.”

Twój najlepszy mecz to?

,,Nie pamiętam, który to był sezon. Pojechaliśmy do Brodów na mecz z Cedronem, gdzie po 20 minutach przegrywaliśmy 2:0. Do tego jeszcze Jakub Zimnal dostał czerwona kartkę. Grając w dziesięciu zdołaliśmy wygrać 3:4.”

Masz taką złą interwencje, o której chciałbyś, a nie możesz zapomnieć?

,,To było na meczu wyjazdowym ze Skawą Wadowice. Bramkarz wznawiał grę. Uderzył z 30 metrów na tyle mocno, że piłka po koźle mnie przelobowała i wpadła do siatki.”

Z którym obrońcą najlepiej ci się wspołpracowało?

,,Z każdym obrońcą łapie w miarę dobry kontakt, lecz najlepszy był chyba duet Mateusz Mędrysa z Pawłem Drobiszem.”

Przeciwko któremu napastnikowi grało ci się najgorzej?

,,Dużo razy gnębił mnie Gabriel z Cedronu Brody. Ciężko było zwłaszcza w sezonie, w  którym spadliśmy z okręgówki. Niestety nie pamiętam nazwiska tego piłkarza.”

Masz jeszcze inną pasję sportową. Chodzi mi o hokej.

,,Unia Oświęcim to moja pasja. Od małego chodzę na lodowisku przy  Chemików 4. Nie wyobrażam sobie zimy bez kibicowania Unii.”

Byłeś nawet w Gdańsku. To poświęcenie ale też pasja.

,,Wyjazd do Gdańska był spontaniczny, ale czego się nie robi dla ukochanej drużyny, którą oddaje serce ma lodzie.”

Czy jesteś zadowolony z postawy biało-niebieskich w tym sezonie?

,,Tak. Szanuję to srebro. Powinniśmy się bardzo cieszyć z tego, że po tylu latach przerwy mamy drużynę z potencjałem na mistrza. Początki były ciężkie. W tym miejscu należą się podziękowania dla prezesów pana Pawła Krama oraz Mariusza Sibika. Bez ich zaangażowania nie mielibyśmy takiej drużyny.”