Obie drużyny nie zagrały na miarę swoich możliwości

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   29 sierpnia 2016 12:38
Udostępnij

Soła Łęki wygrała z Zgodą 1:2. Mecz nie zachwycił kibiców obu drużyn.

W słoneczną niedzielę na trybunach stadionu w Malcu pojawiło się sporo kibiców. Był to bowiem mecz derbowy. Trenerzy Soły i Zgody nie mogli skorzystać z kilku zawodników z podstawowych składów.

W 23. minucie jeden z zawodników drużyny przyjezdnej zagrał piłkę z lewego skrzydła do środka. Tam przejął ją Karnas i obsłużył prostopadłym podaniem  Grabanię. Ten ostatni wszedł między obrońców i znalazł sposób na Gibasa. W 27. minucie bramkarz Zgody obronił strzał Marka Lekkiego. W. 30. minucie kibice zespołu gości cieszyli się z drugiej bramki. Rzut wolny z około 30 metrów wykonywał Krawczyk. W polu karnym dobrze zachował się Kramarczyk. Piłkarz Soły Łęki wyskoczył do góry i oddał precyzyjny strzał głową. W 36. minucie mogło być 1:2. Niewiele brakowało do tego, aby futbolówka po zagraniu zawodnika Zgody i nieporozumieniu obrońcy oraz bramkarza ekipy przeciwnej piłka wpadła do bramki. W 36. minucie rzut wolny wykonywał ustawiony na prawym skrzydle Żmuda. Daniel Dusik nie zdołał złapać futbolówki. Zgoda przegrywała do przerwy 1:2.

W drugiej połowie w poczynania obu ekip wkradł się chaos. Mecz w tej części gry nie mógł nikogo zachwycić. Kibice nie obejrzeli już ani goli ani sytuacji bramkowych. Sympatycy Zgody mieli pretensje do sędziów o to, że nie podyktowali oni dwóch rzutów karnych. Ciężko jest jednak jednoznacznie ocenić, czy arbitrzy mieli w tych wypadkach rację, czy też jej nie mieli. W końcówce bliscy wyrównania byli Żmuda i Mateusz Lekki, ale wynik się nie zmienił.

– Było ciężko. Mieliśmy problemy kadrowe. Ja sam nie mogłem dziś grać. Mieliśmy dziś sporo szczęścia. Udało nam się „przepchnąć” dobry wynik. Popełniliśmy jednak mnóstwo błędów na poziomie trampkarzy. Musimy popracować nad wyeliminowaniem ich, gdyż w kolejnych meczach ich konsekwencje mogą być większe. Cieszy mnie wygrana i zdobycz punktowa, gra już trochę mniej – powiedział Krzysztof Zarzycki, trener Soły Łęki.

– Ten dzisiejszy mecz to taka typowa „kopanina”. Co prawda byliśmy osłabieni kadrowo, ale i tak jestem zdziwiony postawą moje drużyny. Potrafimy zagrać lepiej. To  zdecydowanie nie był nasz optymalny poziom gry. Przede wszystkim zabrakło nam pewnosci siebie i zacięcia – powiedział Andrzej Tomala, trener Zgody Malec.

Niedziela 28 sierpnia Zgoda Malec – Soła Łęki 1:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Grabania (23.), 0:2 Kramarczyk (30.), 1:2 K. Żmuda (36.)

Składy:
Zgoda Malec: Gibas, S. Drebszok, Klęczar, Sokół, Hałat, Stawiarski, K. Drebszok, Jekiełek (78. Kuwik), Żmuda, Mateusz Lekki, Banasiak. Trener: Andrzej Tomala.

Soła Łęki:  Daniel Dusik, Pawlusiak, Damian Dusik, Więcek, Handzlik, Krawczyk, Grabania, Kramarczyk, Marek Lekki, Kobylański, Karnas (Gabryś).  Trener: Krzysztof Zarzycki.

Najnowsze realizacje wideo