polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Soła wygrała w Świdniku. Fot. Paweł Suski
Soła wygrała na wyjeździe z Avią Świdnik 2:1.
Przed meczem z Avią Soła miała na swoim koncie cztery punkty. Działacze, trener, piłkarze i kibice liczyli na więcej. W środę podopieczni Sebastiana Stemplewskiego szukali punktów w Świdniku.
Do 25. minuty nic nie zapowiadało, by goście mieli osiągnąć dobry wynik.
– Graliśmy „ospale”. Ciężko wchodziło się nam w mecz – powiedział Sebastian Stemplewski, trener Soły Oświęcim.
W 29. minucie na prowadzenie wyszli przyjezdni. Z bocznej strefy piłkę dośrodkował Sebastian Wrzesiński, a gola głową zdobył nabiegający z drugiej linii Patryk Czułowski. W tym przypadku futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
– To był przełomowy moment w tym spotkaniu. Po stracie gola zaczęliśmy grać odważnie i składnie – powiedział trener Soły.
Swojej sytuacji nie wykorzystał Wojciech Jamróz. Pół metra dzieliło od gola Mateusza Glenia. Później Przemysław Knapik nie porozumiał się z Jamrozem, więc bramka nie padła.
Przyjezdni wyrównali pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy. W zamieszaniu podbramkowym bardzo dobrze odnalazł się Dawid Wadas. W 68. minucie Soła przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Krzysztof Hałgas przeprowadził indywidualną akcję skrzydłem i wrzucił piłkę w pole karne. Tam znajdował się Paweł Cygnar, który popisał się precyzyjnym strzałem z woleja.
Soła mogła wygrać wyżej, ale Gleń pomylił się o centymetry, a Hałgas nie znalazł sposobu na bramkarza Avii.
– Wcześniej narzekaliśmy na naszą skuteczność. Dzisiaj „worek z bramkami się rozwiązał”. Mam nadzieję, że to oznacza nasze przełamanie – dodał Sebastian Stemplewski.
Środa 30 sierpnia Avia Świdnik – Soła Oświęcim 1:2 (1:0) Bramki: 1:0 Czułowski (29.), 1:1 Wadas (50.), 1:2 Cygnar (68.)
Składy: Avia Świdnik: Piotrowski, Nowak (67. Wołos), Jarzynka, Orzędowski, Wrzesiński (78. Kazubski), Barański, Białek, Czułowski (78. Młynarski), Mazurek, Mroczek (68. Maluga).