polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fragment meczu ligowego Kadeta. Fot. Monika Olejarz
Kadet wygrał z Wisłą II Kraków 57:53 i potwierdził, że jego awans do ćwierćfinałów nie jest tylko i wyłącznie wykorzystaniem zapisów regulaminowych.
Przed ostatnia kolejką sezonu zasadniczego Kadet był już pewny awansu do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Co prawda zajmował czwarte miejsce w tabeli, ale w związku z tym, że do ? awansować tylko jedna drużyna Wisły, to ostatni mecz nie miał aż tak dużego znaczenia.
Trener i zawodnicy Kadeta nie mieli jednak zamiaru odpuścić tego meczu. Chcieli udowodnić, że w pełni zasługują na grę w dalszej części sezonu. Gospodarze chcieli się również zrewanżować rywalom za porażkę z poprzedniej rundy.
Początek w wykonaniu zespołu z Oświęcimia był dobry. Koszykarze z Małopolski Zachodniej byli skoncentrowani i nie popełniali zbyt wielu błędów. Nieźle dysponowani byli Gunia i Hnatyszyn. W drugiej kwarcie reprezentanci krakowskiego klubu grali lepiej. Na krótko wyszli nawet na prowadzenie. W połowie meczu stan meczu był remisowy.
W trzeciej kwarcie zawodnicy obu ekip razili nieskutecznością. W ostatniej odsłonie dobra gra Zapały, Hnatyszyna i Frydela pozwoliły wypracować Kadetowi sześciopunktową przewagę. W końcówce do głosu doszli goście, którzy doprowadzili do remisu. W ostatniej minucie Gunia i Hnatyszyn bezbłędnie wykorzystują to, że po faulach rywali mogli wykonywać rzuty osobiste. Kadet wygrał czteroma punktami.