Zawodnicy Unii nie mieli swojego dnia

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   10 października 2016 10:42
Udostępnij

Unia przegrała z Tempishem Polonią Bytom 1:3.

Dla obu drużyn był to ważny mecz. Polonia ma ambicje medalowe, a Unia walczy o miejsce w pierwszej szóstce. Zespoły z Bytomia i z Oświęcimia były przed tym spotkaniem blisko siebie w tabeli.

W pierwszej tercji nieznacznie lepiej prezentowali się gospodarze. Pomagali im w tym ich rywale, którzy popełniali mnóstwo błędów w defensywie i często siadali na ławce kar. W 7. minucie Kasperlik obsłużył bardzo dobrym podaniem Petera Tabačka. W sytuacji jeden na jeden Słowak nie poradził sobie z bramkarzen zespołu z Śląska.

W 10. minucie sprytny strzał oddał Haas. Guma nie znalazła jednak drogi do siatki. Akcja się na tym nie zakończyła. Do krążka dogranego przez Kasperlika doszedł Bułanowski i strzałem z bliska otworzył wynik spotkania. Unia mogła wygrać pierwszą tercję wyżej, ale Piotrowicz, Haas i  S. Kowalówka nie znaleźli sposobu na bardzo dobrze broniącego w niedzielę Landsmana. Swoją szansę miał też Danieluk, lecz przegrał pojedynek jeden na jeden z golkiperem oświęcimskiego klubu.

Druga tercja nie była najlepsza w wykonaniu gospodarzy. W 26. minucie goście wyrównali stan rywalizacji. Sam na sam z bramkarzem był Wanacki. Nie zdołał oddać strzału. Defensorzy Unii źle wybili krążek, więc do siatki skierował go Kozłowski. Później biało – niebiescy mieli sporo szans na ponowne wyjście  na prowadzenie. Między innymi ponad dwie minuty grali w przewadze pięciu na trzech. Oddawali strzały, ale większość z nich była niecelna. Bliski szczęścia był w 32. minucie Vosatko. Guma „zatańczyła” jednak na poprzeczce i nie wpadła do bramki.

Czego nie udało się Unii, tego dokonali zawodnicy zespołu z Bytomia. Z linii niebieskiej uderzał A. Kowalówka. Kija dołożył Salamon, zmieniając w ten sposób tor lotu krążka, który wpadł do siatki.

Gra Unii na początku trzeciej tercji nie mogła zachwycić jej kibiców. Najwyraźniej nie był to ich dzień. Próbowali atakować, ale mieli problem z grą w równowadze i w okresie przewag. W 47. minucie po jednej z nich indywidualną akcję z kontraataku przeprowadził Salamon. Zawodnik zakończył ją wymanewrowaniem Fikrta i skutecznym strzałem.

W 48. minucie Wojtarowicz otrzymał podanie zza bramki od kolegi z drużyny, lecz nie pokonał bramkarza uderzeniem najbliższej odległości. Podobną sytuację miał w 51. minucie S. Kowalówka. Tym razem Lansdman także nie dał się pokonać. Mecz zakończył się wynikiem 1:3.

– To był dla nas bardzo ważny i ciężki mecz. Obie drużyny walczyły, jak tylko mogły. My popełnialiśmy za dużo błędów w obronie. Udało nam się to jednak w porę opanować. Te punkty są dla nas bezcenne – powiedział Zbigniew Szydłowki, członek sztabu szkoleniowego Tempishu Polonii Bytom.

– Dla nas to był ważny mecz, bo walczymy o szóstkę.  W pierwszej tercji zagraliśmy zbyt bojaźliwie. Szkoda tego, że od początku spotkania nie zagraliśmy tak jak w trzeciej odsłonie. Jeśli nie strzelasz gola grając tyle czasu w podwójnej przewadze, to nie masz prawa cieszyć się ze zwycięstwa. Pozytywem jest to, że oddawaliśmy dużo strzałów. Były one jednak nieskuteczne,a do tego bardzo dobrze bronił bramkarz Polonii. Rywal był po prostu skuteczniejszy – powiedział Josef Doboš, trener Unii Oświęcim.

Niedziela 9 października KS Unia Oświęcim – TMH Tempish Polonia Bytom S.A 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
Bramki: 1:0 Bułanowski – Kasperlik – Kysela (9.49), 1:1 Kozłowski – Wanacki (5/4) (25.44), 1:2 Salamon – A. Kowalówka – Kozłowski (5/4) (37.06), 1:3 Salamon (46.03)

Składy:
KS Unia Oświęcim: Fikrt – Vosatko, Bezuška (2), S. Kowalówka, Daneček, Wanat (2) – Kysela, Bułanowski (12), Tabaček, Haas, Kasperlik (2) – Gębczyk, Graca, Piotrowicz, Adamus, Wojtarowicz oraz Malicki, Paszek i Szewczyk. Dodatkowo Unia została ukarana dwiema minutami kary za nadmierną liczbę zawodników na lodzie. Trener: Josef Doboš.

TMH Tempish Polonia Bytom S.A: Landsman – Działo (2), Stępień, Bordowski (12), Kartoshkin (2), Danieluk – Wanacki (4), A. Kowalówka, Troshin, Frączek, Przygodzki (2) – Owczarek, Pastryk (2), Kozłowski, Słodczyk, Salamon (2) oraz Krzemień, Wąsiński i Wieczorek. Trener: Tomasz Demkowicz.