Unia przegrała z Comarchem Cracovią, ale tanio skóry nie sprzedała – FOTO

Paweł Obstarczyk  |   Hokej  |   26 września 2016 00:11
Udostępnij

Unia przegrała w Oświęcimiu z Comarchem Cracovią 2:5.

Przyjezdni przystępowali do meczu w roli zdecydowanego faworyta. Początek meczu mógł ich jeszcze bardziej uspokoić, gdyż w 2. minucie otworzyli wynik spotkania. Goście szybko wykorzystali okres gry w przewadze. Na ławce kar usiadł Kasperlik. Kilkanaście sekund później. Asystę Wajdy na gola zamienił Chovan. W pierwszych minutach widoczna była przewaga gości.

W 5. minucie pod bramką gości o krążek walczył Wanat. Doszedł do niej Budzowski i oddał strzał z zaskoczenia. Niewiele w tej sytuacji brakowało do tego, by guma znalazła się w siatce. W 6. minucie sprzed lewego bulika uderzył Vosatko. Krążek nie znalazł drogi do siatki. W tej samej minucie ustawiony tuż przed bramką Domagała miał dużo miejsca i czasu na oddanie strzału, ale trafił prosto w bramkarza. W  7. minucie zapaliło się czerwone światło nad bramką strzeżoną przez Radziszewskiego. W zamieszaniu podbramkowym bardzo dobrze zachował się Wojtarowicz. Gospodarze krótko cieszyli się z remisu. W 9. minucie w ataku była Unia. Krążek przejął Drzewiecki i podaniem ze swojej tercji obronnej uruchomił Jencika. Ten nie zmarnował sytuacji jeden na jeden z Fikrtem. Wymanewrował on czeskiego bramkarza przechodząc go lewą stroną i skierował krążek do pustej bramki.

W końcówce pierwszej tercji na lodzie lepiej radzili sobie przyjezdni. To oni byli aktywniejsi i groźniej atakowali.  W 17. minucie Drzewiecki obsłużył dobrym podaniem zza bramki Chovana. Ten uderzył prosto w bramkarza. W 19. minucie lewym skrzydłem zaatakował Szewczyk. Zawodnik Unii dograł krążek przed bramkę. Ze  środka strzelił Danecek. Radziszewski nie pomylił się przy obronie. W 20. minucie z bliska gola mogli zdobyć Bułanowski, Tabacek i Haas. Do końca pierwszej odsłony utrzymał się wynik 1:2.

Przez większość drugiej dsłony mecz mógł się podobać. Obie drużyny były aktywne. Gra była wyrównana. W 22. minucie Fikrt bardzo dobrze wybronił strzał Drzewieckiego. Gospodarze nie zdołali potwierdzić swojej niezłej gry golem. Uczynili to przyjezdni. w 40. minucie Domagała wjechał z gumą przed bramkę i oddał strzał po ziemi. Guma przeleciala między parkanami golkipera i znalazła się w bramce.

Zawodnicy Unii nie podłamali się takim obroten spraw. Pomiędzy 45. a 47. znów dali o sobie znać defensywie Comarchu Cracovii. W 49. minucie Danecek uwolnił się spod opieki obrońców i oodał dobry strzał. Dobrze w tej sytuacji interweniował Radziszewski. w 50. minucie Kasperlik otrzymał podanie od kolegi z zespołu i strzelił w kierunku bramki. Krążek odbił się jeszcze od kija hokeisty krakowskiego klubu i zaskoczył bramkarza.

Po stracie gola przyjezdni „podkręcili tempo”. W 56. minucie rozmontowali obronę Unii trzema szybkimi zagraniami. Kapica podał krążek do Słabonia, a ten podał go przed bramkę. Urbanowicz wykorzystał bierność obrony oświęcimskiego klubu, rzucił się do gumy i wpakował ją do siatki. W 58. minucie sytuację sam na sam z Fikrtem miał Kapica. Zawodnik klubu z stolicy Małopolski pogubił się i nie oddał strzału. Nie odnalazł się również hokeista gospodarzy, który skierował krążek przed bramkę. Novajowskiemu nie pozostało nic innego, jak strzelić gola na 2:5.

– Moi zawodnicy pokazali dziś charakter i wolę walki. Przegraliśmy, bo nie ustrzegliśmy się zbytecznych błędów, ale i tak muszę podziękować swoim podopiecznym za to, że postawili się rywalowi. Zagrali na miarę swoich możliwości – powiedział Josef Dobos, trener Unii Oświęcim.

– Wiedzieliśmy, że mecz z Unią nie będzie łatwy. Były momenty, kiedy my graliśmy dobrze, ale były i takie, kiedy lepiej na lodzie radzili sobie goście. Musimy pamiętać o tym, by trzymać dyscyplinę przez 60 minut, a nie 20 – powiedział Rudolf Rohacek, trener Comarchu Cracovii Kraków.

Niedziela 25 września Unia Oświęcim – Comarch Cracovia Kraków 2:5 (1:2, 0:1, 1:2)
Bramki: 0:1 Chovan – Wajda – Drzewiecki (5/4) (1.52), 1:1 Wojtarowicz – Adamus – Piotrowicz (6.43), 1:2 Jencik – Drzewiecki (8.03), 1:3 Domagała – Wróbel (39.17), 2:3 Kasperlik (49.16), 2:4 Urbanowicz – Słaboń – Kapica (55.36), 2:5 Novajovsky (57.15).

Składy:
Unia Oświęcim: Fikrt – Vosatko (2), Bezuska (2), Wanat, Danecek, Szewczyk – Kysela, Bułanowski, Tabacek, Haas, Kasperlik (2) – Gębczyk, Graca, Piotrowicz, Adamus, Wojtarowicz (2) – Koczy, Lacheta, Malicki, Paszek, Budzowski. Trener: Josef Dobos.

Comarch Cracovia Kraków: Radziszewski – Novajovsky, Dutka, Svitana (2), Dziubiński, Sinagl – Rompkowski (2), Kruczek (2), Urbanowicz, Słaboń, Kapica – Dąbkowski, Wajda, Jencik, Chovan, Drzewiecki (4) – Paczkowski, Maciejewski, Wróbel, Kutsevich (2), Domagała. Trener; Rudolf Rohacek.

Zdjęcia – Aleksandra Hołowiejczuk