polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
W stolicy Wielkopolski walczyli sportowcy prezentujący najwyższy poziom grapplerski. Profil startujących sprawił, że poprzeczka była zawieszona szczególnie wysoko. W tym gronie nie zabrakło reprezentacji Klubu Sportowego
„To dla nas zarówno pewnego rodzaju test umiejętności, jak i fajna zabawa – mówi Łukasz Kołodziej, główny trener Draculino. – Dzięki taki zawodom możemy ocenić w jakim jesteśmy punkcie. Wchodzimy na matę bez kompleksów. Walczymy twardo i nieustępliwie. To nasze mocne strony” – dodaje Łukasz Kołodziej.
Zawodnicy Draculino wrócili do Oświęcimia bogatsi o kolejne medale. Na najwyższym stopniu podium stanęła Zofia Teper (kat. 38 kg), która w efektownym stylu wygrała finał na punkty. Po złoto sięgnął też Stanisław Kołodziej (kat. 34 kg), zwyciężając firmowymi duszeniami.
Srebro było udziałem Zofii Kołodziej, która przegrała finał po świetnej i emocjonującej walce. Minimalnie w finale swojemu rywalowi uległ też Kajetan Wicha. Poza podium znalazł się Ksawery Bebak, ale pokazał się z bardzo dobrej strony.
Do zdobyczy młodzików złoto dorzucił Krzysztof Tabak w kategorii do 91,5 kg, a brąz wywalczył Jan Kołodziej w jednej z najmocniej obsadzonych kategorii juniorów do 61,5 kg. Zawodnicy Draculino udowodnili, że dźwignie na nogi i duszenia to wizytówka oświęcimskich grapplerów.
„Puchar Polski NoGi to zawody w których ponownie zaznaczamy swoją obecność. Gratuluję wszystkim zawodnikom. Ich zdobycze są efektem ciężkiej pracy, poświęceń i zaangażowania” – cieszy się Łukasz Kołodziej.
Z kolei inny zawodnik Draculino Oświęcim, Krzysztof Grabowski debiutował w formule MMA podczas gali Silesian MMA w Mysłowicach.
„Cieszę się, że dostałem możliwość walki w największej federacji MMA na południu Polski. To dla mnie duże wyróżnienie. Od jakiegoś czasu zmieniam profil treningowy z boksu i kickboxingu na MMA. Możliwość rywalizacji w tej formule na takim poziomie była zatem fajnym doświadczeniem” – mówi Krzysztof Grabowski.
Oświęcimski zawodnik skrzyżował rękawice z Nikosem Siafakasem z bytomskiego klubu Shark Team.
„Czułem się dobrze przygotowany wydolnościowo i siłowo. Mieliśmy fajny plan na walkę, ale to fortuna rozdaje losy. Kiedy poczułem, że moje ciosy wchodzą i przeciwnik cofa się, wyprowadziłem mój firmowy prawy sierp, który rywal na zejściu skontrował lewym ciosem podbródkowym. Przy jego warunkach fizycznych i długich rękach, cios wszedł czysto i niestety sędzia przerwał walkę. Czuję niedosyt i sportową złość” – mówi Krzysztof Grabowski.
To stowarzyszenie, które za cel postawiło sobie promocję sportu i zdrowego stylu życia. W klubie trenują dzieci, młodzież i dorośli w sekcjach Jiu-Jitsu/Grapplingu, MMA, Boksu i Muay Thai na wszystkich poziomach zaawansowania. Poza treningami klub angażuje się w działania na rzecz lokalnej społeczności, organizując szkolenia, warsztaty, jak i cykliczne spotkania otwarte dla osób chcących podnieść swoje kwalifikacje w ratownictwie medycznym.
Kontakt dla osób zainteresowanych działaniem w stowarzyszeniu – SMS/WhatsApp +48 608 502 068 lub email: draculino32600@onet.eu