Z OSTATNIEJ CHWILI: Odnaleźli boa dusiciela

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 sierpnia 2017 13:18
Udostępnij

Policjanci, którzy wraz ze strażakami wznowili dzisiaj poszukiwania zaginionego węża, znaleźli go po godzinie 12.30 kilkadziesiąt metrów od domu.

O zaginięciu niebezpiecznego zwierzęcia w Wilczkowicach pisaliśmy TUTAJ.

Wczoraj policjanci i strażacy zakończyli akcję poszukiwawczą późnym popołudniem. W międzyczasie policja i Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Oświęcimiu wydało komunikaty ostrzegające o niebezpieczeństwie.

Dzisiaj przed południem poszukiwania zaczęły się na nowo. Mundurowi natrafili na węża wygrzewającego się w słońcu na trawie.

Właścicielem boa dusiciela jest 27-letni mieszkaniec Oświęcimia, który terrarium dla węża zorganizował na posesji swojej rodziny w Wilczkowicach. To właśnie stamtąd boa miał uciec kilka dni temu.

Na posiadanie egzotycznego i niebezpiecznego zwierzęcia trzeba mieć zezwolenie odpowiedniego organu ochrony środowiska. Po uzyskaniu takiej zgody zwierzę należy dodatkowo zarejestrować we właściwym dla miejsca zamieszkania starostwie. Niedopełnienie tego obowiązku jest wykroczeniem.

Fakty Oświęcim nieoficjalnie ustaliły, że w rejestrze Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu boa dusiciel z Wilczkowic nie widnieje. Właściciel prawdopodobnie posiadał go „na czarno”. A jeśli tak, to gad nie wróci teraz do „hodowcy”, ale trafi do zajmującego się m.in. egzotycznymi zwierzętami ośrodka w Mikołowie.

Komisariat Policji w Brzeszczach wszczął czynności sprawdzające w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ten czyn z artykułu 160 „Kodeksu karnego” jest zagrożony karą do trzech lat więzienia.

Najnowsze realizacje wideo