W porę przegonili dzieci z tafli lodowej na Krukach

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   1 lutego 2019 13:29
Udostępnij

Małżonkowie z Broszkowic dostrzegli czwórkę dzieci, które weszły na zamarznięte jezioro Kruki. Przegonili ich z topniejącej tafli lodowej.

Do zdarzenia doszło w czwartkowe słoneczne południe, gdy temperatura powietrza dochodziła do sześciu stopni Celsjusza. 40-letnia mieszkanka ulicy Spokojnej w Broszkowicach i jej mąż zauważyli czworo dzieciaków, które weszły na lód na oświęcimskich Krukach.

Małżeństwo zareagowało natychmiast, każąc czwórce maluchów zejść z topniejącego lodu i wrócić na stały ląd. Dzieci uciekły z tafli lodowej, pod którą akwen ma nawet osiem metrów głębokości, i pobiegły w stronę Oświęcimia.

Policjanci przed feriami zimowymi przeprowadzili zajęcia profilaktyczne z ponad czterema tysiącami uczniów szkół. Przestrzegali m.in. przed wchodzeniem na zamarznięte zbiorniki wodne.

„Funkcjonariusze przestrzegali, a rodzice powinni dopilnować, aby dzieci bawiły się tylko w miejscach bezpiecznych” – przypomina Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej komendy policji.

Jednocześnie policjantka dziękuje małżeństwu z Broszkowic, dzięki któremu być może nie doszło do tragedii i prosi o reagowanie na podobne przypadki.

 

Najnowsze realizacje wideo