Ukradł samochód, rozbił go i uciekł. Jest już w rękach policji

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   11 kwietnia 2018 11:34
Udostępnij

Zderzył się z innym samochodem i wpadł na latarnię. Wiózł pijanych pasażerów i sam był pijany. Mężczyzna jest już w rękach policji.

O zdarzeniu pisaliśmy wczoraj w informacjach „Kolejny „dzwon” i utrudnienia, tym razem w Gorzowie” i „Sprawca kraksy w Gorzowie uciekł”.

Dzisiaj wiemy, że mężczyzna nie jechał sam. Wiózł pasażerkę i dwóch pasażerów. Gdy kierowca uciekł, ta trójka została na miejscu. Wszyscy byli pijani.

Policjanci ustalili, że czworo znajomych pojechało fiatem punto na suto zakrapianą alkoholem imprezę. Do kraksy doszło w drodze powrotnej.

Dociekania funkcjonariuszy przyniosły kolejne ciekawe informacje w tej sprawie. Otóż okazało się, że kierowca rozbił nie swój samochód. Wcześniej ukradł swojej znajomej kluczyk od fiata punto, a następnie podprowadził jej samochód. Nim właśnie pojechał wraz z pasażerami na „promil party”.

Dodatkowo 34-letni chełmkowianin, bo on jest sprawcą tych zdarzeń, nie miał prawa jazdy, bo odebrał mu je sąd. Ponadto, jako osoba, która popadała już w konflikty z prawem, był znany chełmeckim policjantom także z widzenia.

Trzy godziny po kraksie w Gorzowie funkcjonariusze jednego z miejscowych patroli dostrzegli podejrzanego, idącego chodnikiem wzdłuż ulicy Krakowskiej w Chełmku. On również zobaczył policjantów i wziął nogi za pas.

W tym przypadku pościg był tylko formalnością. W organizmie 34-latka krążyły bowiem 2,72 promile alkoholu.

„Na podstawie zebranych dowodów policjanci postawili mu zarzut kradzieży samochodu, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pomimo cofniętych uprawnień. Odpowie również za spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia” – wylicza aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Za kradzież samochodu i jazdę bez uprawnień mężczyźnie grozi po pięć lat więzienia, a za jazdę po pijanemu do dwóch lat za kratkami.